Czuć powiew Dakaru

Trwają ostatnie przygotowania do 36. edycji Rajdu Dakar, który 5 stycznia rozpocznie się w argentyńskim Rosario, a zakończy 18 stycznia w chilijskim Valparaiso. W tej edycji ominie Peru, ale po raz pierwszy pojawi się w Boliwii, gdzie jednak rywalizować będą tylko motocykliści.

Polscy kierowcy, a będzie ich osiemnastu po raz drugi stanowić będą narodową drużynę: Polish National Team. Jarosław Kazberuk pojedzie razem z Robinem Szustkowskim i czeskim mechanikiem Filipem Skrobankiem rajdową ciężarówka Tatra z numerem 536. Rywalizować będą w wyższej klasie ciężarówek produkcyjnych - T4.1.

Przypomnijmy, że do tej pory Kazberuk w Rajdzie Dakar jechał unimogiem. Teraz zaś wystartuje w Tatrze.
- To nasz pierwszy, tak intensywny sezon w ciężarówce. Nowy sprzęt, nowe wyzwania... nie było łatwo. Zarówno udział w Silk Way-u jak i Rajdzie Maroko, gdzie zajęliśmy trzecie miejsce, pomogły nam poznać Tatrę. Mieliśmy trochę problemów na obu rajdach, ale dzięki temu mogliśmy popracować nad wyeliminowaniem wykrytych usterek. Mam nadzieję, że na Dakarze odbędzie się bez niemiłych przygód - mówi Kazberuk.

Ostatnim sprawdzianem przed Dakarem będzie grudniowy trening wysokościowy w Szwajcarii.

- Przez prawie tydzień będziemy mieszkać na wysokości 30000 metrów. Nie są to komfortowe warunki, ale dzięki temu przyzwyczaimy i wzmocnimy nasze organizmy - mówi partner Kazberuka Robin Szustkowski.

- Konkurencja będzie bardzo duża, więc ciężko już teraz wyrokować jaki będzie wynik. Na pewno damy z siebie i z naszej Tatry, wszystko. Sami liczymy na miejsce w pierwszej dwudziestce. Trochę martwią nas długie odcinki specjalne, ale Robin dużo przez ten rok się nauczył, więc na pewno da sobie radę, a ja.. no cóż jako jego mistrz muszę go wspierać - dodaje Jarosław Kazberuk, który razem z Robinem Szustkowskim stanowią duet "mistrza i ucznia" w programie realizowanym w teamie Lotto.

Wybierzmy 10. Najpopularniejszych Sportowców Województwa Podlaskiego w 2013 roku