Dolary są OK

Po denominacji złotówki w 1995 r. moniecczanie i sklepikarze jeszcze przez kilka lat przeliczali gotówkę w starych milionach. Później wszyscy tak przyzwyczaili się do nowych monet i banknotów, że każda kolejna emisja przyjmowana była z nieufnością.
- Dostałem na poczcie resztę w postaci błyszczących dwuzłotówek. Pieniądze jak pieniądze, błyszczące jak ze straganu, ale wziąłem i dałem "dwójaka" dziecku na lody. Mała obeszła wszystkie sklepy na osiedlu i wróciła zła, bo ekspedientki nie chciały przyjąć tej monety - opowiadał nam zdenerwowany moniecczanin.
"Złota" dwuzłotówka miała wybity na awersie herb Elbląga. Wzięliśmy taki egzemplarz i sprawdziliśmy doniesienie Czytelnika.
- A co to jest? Takich dziwnych pieniędzy nie bierzemy - odpowiadały ekspedientki w kilkunastu sklepach. - A przyjmie pani dolary? - zapytaliśmy jedną z kasjerek. - A jaki dziś kurs? Po trzy złote mogę wziąć - odpowiedziała kobieta.
Trafiliśmy tylko na dwóch handlowców i dwie kioskarki świadome wartości polskiego pieniądza.
- Moje ekspedientki muszą znać bilon i banknoty - powiedział Walerian Niewodowski, właściciel sieci sklepów. - Widziałem, biorę i nawet takie zbieram - stwierdził Andrzej Jankowski ze sklepu wędkarskiego.
Zakupów za dolary oczywiście nie zrobiliśmy, ale w ten nieco prowokacyjny sposób potwierdziła się obiegowa teza, że Mońki to "strefa dolarowa". Dolary są obiegowym pieniądzem w mieście, bo chicagowscy moniecczanie ślą "zielone" rodzinom już od kilkudziesięciu lat.
Tymczasem inkryminowane dwuzłotówki są najnowszą emisją NBP z serii "Historyczne miasta w Polsce". Oprócz Elbląga można jeszcze spotkać bilon z herbami: Żagania, Chełma, Legnicy, Bochni, Jarosławia, Cieszyna, Włocławka, Kołobrzegu i Gniezna. Z komunikatu prasowego NBP wynika także, że występuje jeszcze seria dwuzłotówek z herbami województw. NBP emituje również monety o charakterze kolekcjonerskim, ale te nie są już wprowadzane do obiegu bezpośredniego.