Kobieta razem z dzieckiem od września ub.r. mieszka w zrujnowanym domu przy ul. Młynowej w Białymstoku. Boi się, że budynek zostanie zburzony i wyląduje na bruku.
Nie miała szczęścia
- Mam za sobą dwa nieudane związki - opowiada Małgorzata Szerszeń. - Z mężem miałam dwie córki i dwóch synów. Niestety, znęcał się nade mną i dziećmi. Musieliśmy uciekać. Po odejściu od niego zamieszkałam w Białymstoku i po paru latach związałam się z innym mężczyzną - ojcem Kamila. On jednak również znęcał się nade mną i naszym synem. Starsze dzieci już wcześniej trafiły do rodziny zastępczej. Opiekuje się nimi siostra - dodaje.
Gdy kobieta odeszła od konkubenta, nie miała się gdzie podziać. Mieszkała na różnych stancjach i w Ośrodku Interwencji Kryzysowej w Białymstoku. Ostatecznie zamieszkała w zrujnowanym domu przy ul. Młynowej. Ale nielegalnie. Na więcej nie może sobie pozwolić. Utrzymuje się z zasiłku wypłacanego przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Białymstoku (91 zł) i alimentów (200 zł), jakie otrzymuje od ojca Kamila. Korzysta też z pomocy Stowarzyszenia Droga (otrzymuje paczki żywnościowe, opał).
Potrzebujących są setki
Niedawno Małgorzata Szerszeń dowiedziała się od sąsiadów, że ich dom przeznaczony jest do zburzenia. Złożyła więc wniosek do Zarządu Mienia Komunalnego o przyznanie lokalu. Otrzymała jednak odpowiedź odmowną. Powodem było niespełnienie jednego z licznych kryteriów. Złożyła odwołanie od tej decyzji i ciągle czeka na odpowiedź.
- Każda z osób starająca się o uzyskanie lokalu musi spełniać określone wymagania wynikające z przepisów - tłumaczy Jerzy Łukaszuk, z Zarządu Mienia Komunalnego w Białymstoku. - Na ich podstawie ustalana jest kolejność przyznawania mieszkań. W kolejce czekają setki osób potrzebujących.
Spotka się z dyrektorem
ZMK, właściciel budynku, w którym mieszka Małgorzata Szerszeń poinformowało nas, że nie ma zamiaru go burzyć. Przynajmniej na razie. Umówiliśmy się więc z dyrektorem ZMK na spotkanie, na którym kobieta ma się dowiedzieć, czy ma szansę na uzyskanie mieszkania.
Małgorzata Szerszeń ma nadzieję, że los się odwróci. Robi wszystko, by tak się stało. - Niedawno znalazłam pracę - mówi. - Jako sprzątaczka będę zarabiała około 450 zł. Wszyscy, którzy chcieliby pomóc Małgorzacie Szerszeń, mogą kontaktować się z nią przez nasza redakcję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?