Podlascy przewoźnicy i mieszkańcy od lat czekają na przebudowę tej drogi.
- Trasa ta wygląda jak wąska droga bez pobocza i możliwości wyprzedzania - mówi Adam Byglewski, prezes firmy transportowej Adampol w Zaściankach. - Dwa tiry, nawet ze złożonymi lusterkami nie mogą się swobodnie na niej minąć. Praktycznie nie ma dnia, by nie doszło tam do jakiegoś wypadku.
Tłumaczy, iż Polska potrzebuje sieci drogowej łączącej północ z południem i wschód z zachodem.
Planowana Via Carpathia jest jedną z najważniejszych jej części. Ma ona połączyć kraje nadbałtyckie m.in. Litwę i Polskę z południem Europy, np. Grecją.
Niestety, Komisja Transportu Parlamentu Europejskiego tuż przed świętami odrzuciła poprawkę Tomasza Poręby, podkarpackie-go europosła z PiS. Domagał się on, by Via Carpathia, w tym "19", znalazła się na unijnej liście głównych korytarzy transportowych, których budowa będzie sfinansowana do 2030 r. Inwestycje z kolejnej listy, na której według obietnic ma się znaleźć ta trasa, mają szansę realizacji do ok. 2050 r.
- To fatalna informacja dla naszego regionu - komentuje jego partyjny kolega, podlaski poseł PiS Dariusz Piontkowski. - Niestety obecny rząd traktuje Polskę Wschodnią po macoszemu i nie starał się podkreślać roli tej inwestycji.
Nie zgadza się z nim poseł Damian Raczkowski, przewodniczący podlaskich struktur Platformy Obywatelskiej.
- Wniosek europosła nie miał szans powodzenia - twierdzi. - Nie da się wszystkiego zbudować. Z punktu widzenia kraju dokończenie przebudowy trasy S8, która połączy Białystok z Warszawą jest ważniejsza niż trasa północ-południe.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?