Egzamin szóstoklasistów. Zdali na trójkę

Aby zdać ten egzamin, wystarczyło się na nim pojawić. To dobrze, bo mazurscy szóstoklasiści nie zachwycili na sprawdzianie.

Jacek odniósł sukces w byciu laureatem", a Karol Wojtyła "najpierw został księdzem, bo bardzo dobrze dogadywał się z ludźmi". Szóstoklasiści spotykają się z "kolerzanką" o włosach "bląnd" i uczą "chistorii" wraz z "przyjaciułmi", a w wypracowaniach piszą: wziąść, poszłem, se, kupywała, czy pośliśmy.

Potrafią czytać, ale nie pisać
Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Łomży podsumowała właśnie, jak na sprawdzianie kończącym podstawówkę poradzili sobie uczniowie z Warmii i Mazur. Wnioski z tego opracowania są zatrważające.

Szóstoklasiści nie czytają poleceń lub robią to pobieżnie, posługują się potocznym słownictwem i stylem. Używają słów w niewłaściwym znaczeniu i niepoprawnej formie gramatycznej, nie znają podstaw ortografii. Mają także problemy z prostymi rachunkami i zrozumieniem treści zadań.

Blisko trzech na czterech uczniów potrafiło przeczytać polecenia. Więcej trudności sprawiło im pisanie i wykorzystywanie wiedzy w praktyce. Tę umiejętność posiadł tylko co drugi szóstoklasista.

Najlepiej poszło w Żabinie
Obecni gimnazjaliści test pisali na początku kwietnia. Najwyższy wynik - 36,8 punktu na 40 możliwych uzyskała szkoła podstawowa w Żabinie w gminie Banie Mazurskie, gdzie do sprawdzianu przystąpiło tylko... 6 uczniów.

Nieźle poszło również szóstoklasistom z całej gminy Banie Mazurskie, Wieliczek i Giżycka. Tam uczniowie zdobyli średnio 68 proc. punktów. Najgorzej poradzili sobie szóstoklasiści z Białej Piskiej. W województwie nasi uczniowie zdobyli 23,76 punktu, czyli nieco mniej niż średnia krajowa (24,56 pkt).

Gdyby sprawdzian szóstoklasisty był testem, którego można nie zdać, a do jego zaliczenia wystarczyłoby jedynie 40 proc. punktów, w naszych podstawówkach i tak na kolejny rok zostałby co czwarty uczeń. Natomiast co piąty z blisko 15,5 tys. zdających, sprawdzian zaliczył na co najmniej 80 proc. punktów.