MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Eksmisje w Białymstoku. Mają długi. Uciążliwe się zachowują. Tracą mieszkanie.

(ika)
Opr. graf. Radek Mogilewski
Ponad tysiąc najemców mieszkań komunalnych w Białymstoku jest zadłużonych. Suma ich długów wobec miasta przekracza 11 mln zł! 4,5 mln zł są winni tylko Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Właśnie jesteśmy w trakcie realizacji eksmisji osoby zadłużonej na 50 tys. zł - mówi Stanisław Hołubowski, prezes BSM. To 8-letni dorobek lokatora, który nie płacił czynszu.

Ale to nie jest rekord. Z eksmisji przeprowadzonych w 2012 r. najwyższe zadłużenie eksmitowanej rodziny względem Zarządu Mienia Komunalnego w Białymstoku wynosiło blisko 85 tys. złotych!

Jak podkreślają urzędnicy, eksmisja to ostateczność. Najpierw wysyłane jest wezwanie do zapłaty, propozycja rozłożenia długu na raty. Gdy to nie przynosi efektu, niesumienny lokator dostaje nakaz eksmisji. Obecnie na eksmisję czeka około 400 lokatorów mieszkań komunalnych. Większości z nich przysługuje prawo do mieszkania socjalnego.

- Do 31 marca tego roku zarejestrowanych było 388 takich wyroków sądów, które oczekują na realizację - informuje Bartosz Czapliński z Urzędu Miejskiego w Białymstoku.

W ub. roku takich wyroków zrealizowano 138, w tym 93 rodziny podpisały umowę na lokale socjalne. Ich najemcom, którzy uregulowali zadłużenie wobec miasta i nie sprawiali kłopotów, po sześciu miesiącach proponuje się powrót do lokalu mieszkalnego.

W 2012 r. z możliwości zamiany skorzystały 44 osoby.

Wyroki sądów dotyczą nie tylko eksmisji z lokali należących do gminy. W prowadzonym rejestrze wyroków figurują również wyroki eksmisyjne z powództwa spółdzielni, jak i osób prywatnych. Takie sytuacje dotyczą głównie mieszkań własnościowych. Gdy osoba zadłużona jest w banku lub parabanku, jej mieszkanie sąd może nakazać sprzedać. Komornik licytuje lokal. Takiej osobie nie przysługuje lokal socjalny. Za eksmisję dłużników odpowiedzialni są nowi właściciele.

- Właśnie złożyliśmy pozew do sądu o licytację mieszkania wraz z mieszkańcem - mówi Jerzy Cywo-niuk, prezes SM Słoneczny Stok. - Powodem nie były zaległości w opłacaniu czynszu, ale zakłócenie spokoju i wszczynanie burd przez właściciela mieszkania.

Bo przysłowiowy "dach nad głową" mogą stracić też uciążliwi lokatorzy. Prezes BSM wspomina sytuacje, kiedy z mieszkania pewnej starszej kobiety trzeba było usunąć kilka ton śmieci. Wraz ze śmierdzącymi odpadkami, z mieszkania usunięto lokatorkę.

Od kilku lat zadłużenie czynszowe spada. - W 2006 r. było ono na poziomie 5,4 mln zł. Obecnie wynosi ok. 3,5 mln zł - zaznacza Cywoniuk. O 300 tys. zł zmalało też zadłużenie najemców białostockich mieszkań komunalnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna