MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Eksmisje w Łomży. Na bruk nikogo nie wyrzucają

Paweł Chojnowski [email protected]
Do eksmisji dochodzi rzadko, bo w mieście nie ma lokali zastępczych.

Sześćdziesiąt rodzin w Łomży zagrożonych jest eksmisją z mieszkań spółdzielczych i w zasobach gospodarki komunalnej. Jednak sądowe wyroki egzekwowane są wówczas, gdy można im zapewnić lokal zastępczy (o mniejszym metrażu i niższym standardzie). A takich mieszkań brakuje. Wyrzucania lokatorów na bruk, nawet jeśli wyrok sądu jest bez orzeczenia o lokalu socjalnym, w Łomży się nie praktykuje.

Gdy ostrzeżenia nie działają

Do eksmisji, która jest ostatecznością, dochodzi wówczas, gdy lokator wykazuje się naprawdę zupełnym brakiem dobrej woli w uregulowaniu zaległości. Okazuje się, że często nie wynika to wcale z biedy, tylko z cwaniactwa. Niepłacenie za mieszkanie co "sprytniejsi" traktują jak łatwy kredyt. Niektórzy rozmyślnie nie płacą czynszu po kilka lat.

- Najczęściej dłużnikom wystarczy wezwanie przedsądowe, by uregulowali należności - mówi Marek Olbryś, zastępca dyrektora Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Łomży, które administruje blisko 2,7 tys. mieszkaniami (z czego 40 proc. jest własnością miasta). - Wysyłamy nawet pół tysiąca takich pism w ciągu roku. Ok. 150 spraw kierujemy do sądu. Ale wcześniej, jeśli mieszkańcy mają tylko po kilkaset zł zadłużenia, staramy się z nimi rozmawiać, wyjaśnić przyczyny, bo te bywają różne.

Takich zapytań jest 4 - 5 tys. rocznie. MPGKiM zatrudniło windykatora, którego zadaniem jest nakłonienie do spłaty zadłużenia, zanim dojdzie do egzekucji komorniczej. Zadłużenie lokatorów wynosi tu ok. 1 milion zł (przy łącznych wpływach z czynszów i opłat eksploatacyjnych na poziomie 8,5 mln zł). W tym roku z mieszkań administrowanych przez MPGKiM eksmitowano siedem rodzin, kolejna eksmisja odbędzie się jeszcze w grudniu. Takie osoby trafiają do mieszkań w tzw. substandardzie, najczęściej bez centralnego ogrzewania. MPGKiM ma w zasobach 84 takie lokale socjalne. Zwalniają się bardzo rzadko.

- Mieszkańcy przenieśli się dobrowolnie do lokalu zastępczego - opowiada Konopka.

Za mniejsze mieszkanie płaci się odpowiednio mniejszy czynsz, co pozwala ludziom będącym w kłopotach finansowych wyjść na prostą.

W tym roku w Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej zrealizowano z kolei jedną eksmisję do lokalu socjalnego, zaś sądy wydały siedem nakazów eksmisyjnych, a dwa wnioski czekają na rozstrzygnięcie.

- Aktualnie ŁSM dysponuje 25 wyrokami eksmisyjnymi, w tym tylko jeden jest bez orzeczenia o lokalu socjalnym - informuje Jerzy Brodziuk, prezes tej spółdzielni i dodaje, że głównym powodem nierealizowania wyroków jest brak lokali zastępczych.

W spółdzielni "Jedność" przeprowadzono natomiast trzy eksmisje.

Problemy z lokalami zastępczymi i ogólnie z brakiem mieszkań dla potrzebujących rozwiązać ma budowa nowego bloku komunalnego w mieście (planowany jest przy ul. Kamiennej).

Przeprowadzka do mniejszego

Podobnie wygląda sytuacja w spółdzielniach mieszkaniowych, które też starają się iść zadłużonym mieszkańcom na rękę - np. rozkładać zaległości na raty.

- Proponujemy również właścicielom zadłużonych mieszkań własnościowych przejście na umowę najmu, trochę na zasadzie odwróconej hipoteki - przytacza inny przykład Leszek Konopka z SM "Perspektywa.

Mimo to do eksmisji, choć rzadko, dochodzi. "Perspektywa" również dysponuje lokalami, do których trafiają lokatorzy. Są to mniejsze mieszkania, na poddaszach, ze wspólną łazienką. Ostatnia eksmisja była w październiku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna