Kilka dni temu ekipa filmowców pracowała w Sokółce. Na nakręcenie scen dożynkowych wybrano miejscowy kościół pw. św. Antoniego.
- Ten film to kontynuacja "U Pana Boga za piecem". Mamy tych samych odtwórców ról księdza, komendanta i burmistrza. Te trzy osoby nadal mają najwięcej do powiedzenia w swojej miejscowości. Akcja rozgrywa się w Królowym Moście - powiedział Andrzej Beya-Zaborski, odtwórca roli komendanta policji.
Pewnego dnia do kresowego miasteczka trafia Marian Cielnicki - tytułowy Terminator. Jest on świeżo upieczonym policjantem. Ponieważ nie radził sobie w warszawskiej szkole policyjnej, więc jego przełożeni dali mu szybko dyplom i wysłali na prowincję. Terminator zostaje zatrudniony w miejscowym komisariacie, gdzie rządzi znany już widzom komendant. Sprawy się komplikują, kiedy Marian poznaje nieślubną córkę szefa, która wychowuje własne nieślubne dziecko.
- Gram niedojdę, który z czasem wychodzi na ludzi - wyjaśnił Wojciech Solarz, odtwórca roli Terminatora.
Nową postacią jest też bufetowa Halina Struzikowa.
- To rola młodej wdowy. Kobieta tęskni za prawdziwą miłością. Obiektem jej westchnień staje się gangster Bocian. Reszty szczegółów nie zdradzę - powiedziała grająca Struzikową Małgorzata Sadowska.
- "Terminator" jest filmem o Podlasiu i jego mieszkańcach - przekonywali aktorzy.
Na planie pracowało 114 statystów.
- Byłam statystką w pierwszej części tego filmu. Widać mnie w ostatniej scenie "U Pana Boga za piecem" - powiedziała sokółczanka Helena Nicewicz.
Filmowcy wyjaśnili, że "Terminator" to roboczy tytuł komedii. Ekipa ma pojawić się w Sokółce w najbliższy czwartek i piątek.
Widzowie zobaczą film za rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?