Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Suraż. Wiatraków tu nie chcą

Andrzej Zdanowicz [email protected]
Pomimo chłodu wśród zebranych w remizie mieszkańców rozgorzała dyskusja. Wszyscy sprzeciwiali się budowie farm wiatrowych.
Pomimo chłodu wśród zebranych w remizie mieszkańców rozgorzała dyskusja. Wszyscy sprzeciwiali się budowie farm wiatrowych. A. Zgiet
Mieszkańcy gminy Suraż zakładają stowarzyszenie, aby bronić się przed farmami wiatrowymi.

Burmistrz nie liczy się z opinią mieszkańców i radnych - mówi Cezary Leszczyński, członek rady miejskiej Suraża. - Wbrew naszym skargom chce utworzyć farmy wiatrowe tuż pod naszymi zabudowaniami.

W sobotę w remizie w Zimnochach Susłach zebrało się ponad 20 mieszkańców gminy, którzy dyskutowali, jak powstrzymać popieraną przez burmistrza inwestycję. Zdecydowali, że w tym celu utworzą stowarzyszenie "Po pierwsze człowiek".

- Nie sprzeciwiamy się budowie farmy wiatrowych, ale chcemy, by powstawały one co najmniej 2 kilometry od zabudowań - mówi radny. - Na ostatnim posiedzeniu rady miejskiej przyjęliśmy nawet odpowiednią uchwałę w tej sprawie.

Nie zgadza się z nią Sławomir Halicki, burmistrz Suraża.
- Według obowiązujących przepisów wiatraki mogą znajdować się już 500 metrów od zabudowań, a według wstępnych planów na terenie gminy odległość ta nie będzie mniejsza niż 650 metrów - powiedział nam przez telefon. - O tym, czy uchwała radnych jest zgodna z prawem, zdecyduje wojewoda.

Dodał, że farmy wiatrowe przyczynią się do wzbogacenia gminy i mieszkańców. Nie zgadza się z nim Leszczyński. - Jeśli dochód w naszej gminie wzrośnie, to będziemy musieli płacić janosikowe i ostatecznie na tym stracimy - twierdzi.

- Wiatraki negatywnie wpłynął na nasze zdrowie - dodaje Marek Głowacki, mieszkaniec gminy. - Zresztą prawdopodobnie wkrótce pojawią się przepisy, które zakażą osiedlania się w odległości kilometra od wiatraków. Z czasem doprowadzi to do tego, że nasza gmina się wyludni.

Wśród zebranych pojawiały się tez głosy, iż wyniki badań dotyczących szkodliwości wiatraków są niewiarygodne, że nie biorą pod uwagę m.in. infra dźwięków, które nie są słyszalne dla człowieka, ale negatywnie oddziałują na jego zdrowie

- Swoje działki pod farmy wiatrowe oddali jedynie ci , którzy i tak tu nie mieszkają lub osoby, którym zależy tylko na szybkich pieniądzach - mówi Mirosław Danilczuk, radny miejski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna