Nim Adam Grabowski z Goniądza wywalczył należny mu zwrot składki za ubezpieczenie OC, zmarł. Teraz spór z gigantem rynku ubezpieczeń toczy, utrzymująca się ze skromnej emerytury, wdowa - Janina Grabowska. Ale Powszechny Zakład Ubezpieczeń odmawia zwrotu pieniędzy, bo kobieta... nie jest dla niego stroną.
Efekt jest taki, że nasi Czytelnicy zapłacili za ubezpieczenie dwa razy.
- PZU bezprawnie przetrzymuje prawie 800 zł - denerwuje się Janina Grabowska. - To przykre, że trzeba wydzierać swoje własne pieniądze.
Program 500+. Anonimowe donosy do MOPR w Białymstoku: Pieniądze idą na alkohol
Dla niej to duża kwota. Od prawie trzech miesięcy jest wdową i utrzymuje się z emerytury. Natomiast jałowa wymiana pism z ubezpieczycielem trwa od listopada ub.r. Wówczas Adam Grabowski wykupił w PZU polisę OC na swój samochód. Zapłacił przelewem prawie 800 zł. Ponieważ jednak znalazł sporo tańszą ofertę, postanowił zrezygnować z poprzedniej polisy.
- Zrobił to z zachowaniem wszelkich terminów - zapewnia Zygmunt Grochowski, przyjaciel zmarłego, który pomaga wdowie w dochodzeniu roszczeń. - Umowa była wypowiedziana tuż przed zakończeniem dotychczasowego ubezpieczenia. Termin ten mijał z końcem listopada, a wypowiedzenie Adam wysłał 28. Zgodnie z prawem liczy się data stempla pocztowego.
Ale ubezpieczyciel inaczej interpretuje przepisy. Odmówił zwrotu składki z uwagi na zbyt późną datę otrzymania wypowiedzenia. Pismo dotarło do PZU na początku grudnia ub.r.
Były kandydat na prezydenta Białegostoku brutalnie pobity. Sprawcy usłyszeli wyroki (zdjęcia)
- Panowie prawnicy, należy uważnie czytać przepisy - ironizuje Grochowski. - Przepisy, na które się powołują, nie obowiązują już od kilku lat. Ustawa została znowelizowana i - w myśl aktualnych zapisów - ważna jest data nadania pisma.
Pan Adam, póki żył, walczył o zwrot składki. Dzwonił, wyjaśniał, wysyłał pisma - bezskutecznie. Teraz sytuacja wygląda jeszcze gorzej, bo PZU nie uważa wdowy po nim za stronę. Jej danych nie ma bowiem na polisie. Janinie Grabowskiej trudno jednak pogodzić się z niesprawiedliwością.
- To znaczy, że teraz pieniądze mają przepaść? Mam machnąć na wszystko ręką? - pyta. - Przecież słusznie się ich domagam.
Rozważa złożenie skargi na PZU do Komisji Nadzoru Finansowego.
Dlaczego PZU powołuje się na nieobowiązujące przepisy i przeciąga sprawę, która powinna być oczywista? Nie udało się nam dowiedzieć, bo ubezpieczyciel zasłania się klauzulą tajności, obejmującą szczegóły polis i dane klientów.
- Jeszcze raz dokładnie sprawdziliśmy tę sprawę. W celu wyjaśnienia wszystkich jej okoliczności i wątpliwości skontaktujemy się bezpośrednio z klientem - zapewniła Agnieszka Rosa z zespołu prasowego PZU SA/PZU Życie SA.
Do sprawy wrócimy.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?