Potrzebna jest opinia Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego odnośnie więzi rodziców z dzieckiem - uznał podczas wczorajszej rozprawy Sąd Rejonowy w Grajewie, który kolejny raz zajął się sprawą rodziców, walczących o prawo opieki nad synkiem. To od jego orzeczenia zależy, czy wyrok z tzw. Konwencji Haskiej przestanie obowiązywać i Małgorzata, matka dziecka, będzie mogła przestać się ukrywać z synkiem.
Miesiąc temu Sąd Apelacyjny w Białymstoku uznał, że prawo do opieki nad 4-letnim Maksem ma matka dziecka. Ojciec może widywać synka przez kilka dni w miesiącu. Tym samym podtrzymał wcześniejsze postanowienia Sądu Okręgowego w Łomży odnośnie rozwodu i prawa do opieki nad chłopcem. Dziecko zostaje przy matce. Drogę do takiego wyroku utorował Sąd Najwyższy, stwierdzając, że dobro dziecka jest priorytetem i tylko tym trzeba się kierować w tej sprawie.
W poniedziałek w Grajewie odbywała się natomiast rozprawa z Konwencji Haskiej, o której zawieszenie i zniesienie po wyroku Sądu Apelacyjnego wystąpił adwokat Małgosi. Niestety, orzeczenia nie było.
- Sąd uznał, że trzeba zbadać, jakie więzi łączą matkę i ojca z dzieckiem - mówi osoba wspierająca Małgorzatę w walce o dziecko. - Te badania mają odbyć się w ciągu miesiąca, potem kolejna rozprawa. Ale liczymy na to, że wszystko jest na dobrej drodze i w końcu Małgosia z synkiem będą mogli żyć normalnie.
Do czasu ostatecznego wyroku grajewskiego sądu, obowiązuje poprzednie postanowienie, zgodnie z którym matka powinna oddać synka ojcu. Cały czas do dawnego miejsca zamieszkania Małgorzaty przychodzą kuratorzy aby odebrać chłopca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?