Prokuratura Rejonowa w Białymstoku już wcześniej prowadziła śledztwo w tej sprawie na wniosek Stowarzysznia "Nasze Osiedle", które - jak twierdzą jego założyciele - powstało po to, by patrzeć na ręce prezesom Słonecznego Stoku oraz na sposób wydawania przez nich pieniędzy spółdzielczych. Jednak niedawno śledztwo zostało umorzone.
- Złożyliśmy doniesienie w sprawie wyrządzenia znacznej szkody majątkowej na rzecz spółdzielni mieszkaniowej Słoneczny Stok przez zarząd. Nasze wątpliwości budziło wiele spraw, między innymi właśnie remont dachu pawilonu handlowego przy ul. Upalnej 1 - tłumaczy Stanisław Bartnik ze stowarzyszenia "Nasze Osiedle".
Faktura wystawiona za wykonanie naprawy pokrycia dachu z blachy budynku przy ul. Upalnej 1A, opiewa na kwotę ponad 180 tys. zł brutto. Została wystawiona już sześć lat temu - pod koniec 2000 roku.
Remontu dachu? Nic takiego nie pamiętam
Jerzy Cywoniuk, prezes spółdzielni Słoneczny Stok
Prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie i to jest jednoznaczne. A to, że biegły stwierdził, że wydaliśmy więcej a nie mniej pieniędzy na poszczególne materiały jest kwestią dyskusyjną. Gdyby prokuratura nie umorzyła tego śledztwa, spółdzielnia z pewnością by się odwołała, bo nie popełniliśmy przestępstwa.
- Dzierżawię lokal w tym pawilonie od 1999 roku i nie pamiętam, żeby były tu robione jakieś generalne remonty. I to jeszcze opiewające na takie kwoty - mówi Stanisław Bartnik - I dlatego, że mamy wątpliwości co do sposobu przeprowadzenie śledztwa przez miejscową prokuraturę postanowiliśmy wnieść zażalenie na tę decyzję do Prokuratury Krajowej.
Biegły, który badał sprawę stwierdził, że z dokumentacji wynika, że nie był wymieniany cały dach, tylko prowadzono roboty cząstkowe - wymieniono m.in. obróbki z blachy i obróbki kominów wentylacyjnych.
- Z uwagi na upływ czasu nie jestem w stanie stwierdzić, że rzeczywiście te prace zostały wykonane. Żeby to stwierdzić trzeba by było zrywać obudowę stropów - stwierdził biegły podczas śledztwa prowadzonego przez prokuraturę.
Nieprawidłowości były, ale za małe
Wojna w spółdzielni
Prezes stowarzyszenia "Nasze Osiedle" od kilku lat toczy bój z zarządem spółdzielni, zarzucając mu układy. Dlatego prawie rok temu został pozwany przez Włodzimierza Abramowicza (obecnie wiceprezes SM Słoneczny Stok) i Sergiusza Plewę (były prezes SM Słoneczny Stok) do sądu Oskarżają oni Bartnika o to, że ten, opisując ich działania w internetowych artykułach wielokrotnie używał wobec nich obraźliwych słów. W prokuraturze toczy się też postępowanie w sprawie sfałszowania wyborów do rad osiedlowych w 2006 roku. Doniesienie złożył Stanisław Bartnik.
W postanowieniu o umorzeniu śledztwa, prokuratura zwraca jednak uwagę na pewne nieprawidłowości w funkcjonowaniu spółdzielni Słoneczny Stok. Wartość szkody wynikającej z zawyżania nakładów przy pracach remontowych przeprowadzonych w budynku w latach 2000- 2006 wyniosła ponad 27 tys. zł. Zdaniem prokuratury nie istniały jednak znamiona przestępstwa gdyż wartość szkody była zbyt niska!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?