Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaga czeka na piłkarzy

Krzysztof Sokólski
Białystok. Bośniak Velibor Djurić jest kolejnym piłkarzem, którym interesuje się białostocka Jagiellonia. Środkowy pomocnik w najbliższych dniach ma pojawić się na treningach żółto-czerwonych.

Dzisiaj podopieczni Michała Probierza rozpoczynają przygotowania do wiosennej części sezonu ekstraklasy. Nie wszyscy zawodnicy pojawią się na pierwszych zajęciach.

Szefowie Jagi czekają przede wszystkim na reprezentanta Boliwii Didi Torrico Camacho. Jego pozyskanie może okazać się transferowym hitem. Negocjacje w sprawie 21-letniego pomocnika są trudne, ale sam Camacho przyjął warunki białostockiego klubu. Jagiellonia doszła także do porozumienia z pracodawcą Boliwijczyka La Paz FC.

- Chłopak wyrabia teraz wizę. W tym celu musi jechać do peruwiańskiej Limy, bo w Boliwii nie ma polskiego konsulatu. Sprawa zatem trochę się przeciągnie - tłumaczy Cezary Kulesza, wiceprezes Jagi odpowiedzialny za sprawy sportowe. - Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy i nikt nie namiesza już zawodnikowi w głowie.

Camacho po przyjeździe na Podlasie zamierza podpisać trzyletni kontrakt z białostockim klubem. Kilku obcokrajowców też stoi przed szansą na umowę, ale najpierw muszą pomyślnie przejść testy w drużynie żółto-czerwonych.

Pisaliśmy, że w najbliższych dniach na treningach Jagiellonii powinien pojawić się Nigeryjczyk Dino Eze (lewy pomocnik lub obrońca) ze Steauy Bukareszt. Obok Eze szefowie i trenerzy klubu czekają na wspomnianego Djuricia.

27-letni rozgrywający jest najskuteczniejszym zawodnikiem NK Zrinjski, lidera ekstraklasy Bośni i Hercegowiny. Jesienią zdobył siedem goli i zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji na najlepszego strzelca ligi. Djurić trafiał do siatki nawet w Pucharze UEFA. W obecnej edycji europejskich rozgrywek w pierwszej rundzie eliminacyjnej Bośniacy wyeliminowali Vaduz, wygrywając 2:1 i 3:0, a Djurić w każdym meczu strzelał bramkę. W drugiej rundzie Zrinjski odpadł z Bragą (0:2 i 0:1).

- Słyszeliśmy o tym zawodniku wiele pozytywnych rzeczy. Ma dobre statystyki. Trenerzy go sprawdzą i wtedy podejmiemy decyzję - stwierdza Kulesza.

Czy to koniec wzmocnień? Niekoniecznie. Jagiellonia przygląda się jeszcze kilku innym obcokrajowcom. A w finale marzy, żeby wyciągnąć asa z rękawa.

Jagiellończycy wciąż pozostają w kontakcie z Witalijem Rodionow z BATE Borysów. Białorusin chce zmienić klub. Pojawiły się pogłoski, że interesuje się nim sam Bayern Monachium, ale póki co napastnik szybciej trafi na wypożyczenie do drugoligowego Freiburga. Niektóre źródła internetowe podają, że już tak się stało.

- Z tego, co wiem, Rodionow żadnego kontraktu w Niemczech nie podpisał. Wciąż widzielibyśmy go w swojej kadrze. Przyznam, że szanse na to nie są duże, ale cały czas są - podkreśla wiceprezes Jagiellonii.

Z jednej strony Jaga rozgląda się za nowymi piłkarzami, z drugiej sporym zainteresowaniem cieszą się jej gracze. Po sprzedaży Roberta Szczota do Górnika Zabrze zespół mógłby opuścić kolejny pomocnik, Paweł Zawistowski.

- Otrzymaliśmy z Cracovii Kraków pismo odnośnie tego piłkarza, ale jest mało konkretne. Nie rozmawialiśmy o kwotach. Raczej nie zdecydujemy się na transfer. Nie chcemy osłabiać kadry - wyjaśnia Kulesza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna