Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaga nabiera rozpędu

Krzysztof Sokólski
W sobotę Ernest Konon był nie do zatrzymania
W sobotę Ernest Konon był nie do zatrzymania B. Maleszewska
Białystok. Pociąg o nazwie Jagiellonia wrócił na właściwe tory. Po zwycięstwie 2:0 w Bielsku-Białej z Podbeskidziem, nie zatrzymał się także na przystanku "Miedź Legnica".

Nikt nie zlekceważył pałętającej się w ogonie drugoligowej tabeli Miedzi. Białostoccy piłkarze wyszli na boisko niezwykle zmobilizowani. Od pierwszego gwizdka sędziego ruszyli do zdecydowanych ataków. I wreszcie ziściły się życzenia trenera Ryszarda Tarasiewicza, który często powtarza, że kluczem do zwycięstwa jest szybko strzelona bramka. W Wielką Sobotę w ciągu pierwszych 17 minut meczu żółto-czerwoni zdobyli aż dwa gole.
W 9 minucie po dośrodkowaniu Bartosza Romańczuka Ernest Konon ładnym uderzeniem głową pokonał bramkarza gości. Osiem minut później Wojciech Zarzycki ponownie wyciągał piłkę z siatki. Jagiellonia znowu dobrze rozegrała stały fragment gry. Rzut rożny wykonywał Filip Burkhartd, piłka trafiła na długi słupek do Jacka Chańki, a ten strzałem z ostrego kąta podwyższył wynik spotkania.
Losy pojedynku były praktycznie rozstrzygnięte. Jednak mecz wcale nie musiał się tak dobrze ułożyć. Żółto-czerwoni rozkręcają się z każdą kolejką, ale wciąż nie unikają błędów. Miedź też otrzymała od nich kilka prezentów. Już w 3 minucie przed własnym polem karnym skiksował Chańko, białostocka defensywa pogubiła się, a o mały włos całego zamieszania nie wykorzystał Damian Misan. Jego strzał z trudem obronił Jacek Banaszyński. W tym momencie bramkarz Jagiellonii nie przypuszczał, że zostanie jednym z bohaterów przedświątecznego popołudnia.
W 41 minucie Banaszyński ponownie stanął oko w oko z Misanem. Tylko że tym razem napastnik Miedzi był w komfortowej sytuacji, ponieważ wykonywał rzut karny (podyktowany za zupełnie niepotrzebny faul Chańki na wspomnianym właśnie Misanie). - Założyłem, że rzucam się w swój prawy róg - opowiada popularny "Banan". - Zawodnik Miedzi uderzył bardziej w środek bramki, trafiając mnie jednak w kolano czy brzuch. Nawet dobrze tego nie pamiętam.
Nie wykorzystując "jedenastki", legniczanie stracili wszelkie złudzenia na wywiezienie z Białegostoku korzystnego rezultatu. Jagiellonia swoją przewagę podkreśliła natomiast już w doliczonym czasie. W 92 minucie Dariusz Łatka z rzutu wolnego posłał krótkie podanie do Chańki. Piłkę po strzale "Chańczy" Zarzycki zdołał obronić, ale przy dobitce Rafała Naskręta był już bez szans.

Powiedzieli po meczu

Waldemar Tęsiorowski (II trener Jagiellonii): - Razem z Ryszardem Tarasiewiczem oglądaliśmy Miedź w meczu ze Śląskiem Wrocław. Tam Śląsk na początku spotkania zaatakował i szybko strzelił bramkę. Powiedzieliśmy chłopakom, że od pierwszych minut muszą zagrać bardzo agresywnie. Mieliśmy przeprowadzać akcje bokami, dużo dośrodkowywać. Pierwsze minuty były dobre w naszym wykonaniu. Po zdobyciu dwóch goli zespół zatracił jednak agresję. "Miedzianka" grała piłką i z rzutu karnego mogła strzelić kontaktową bramkę. W przerwie dokonaliśmy dwóch zmian w składzie i gra uległa poprawie. Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo i mam nadzieję, że będziemy kontynuować serię wygranych, cały czas pukając do bram ekstraklasy.

Petr Nemec (trener Miedzi): - Jeśli chcieliśmy marzyć o osiągnięciu dobrego wyniku w meczu z takim zespołem, jak Jagiellonia, powinniśmy wykorzystywać nadarzające się sytuacje strzeleckie. Najpierw przy stanie 0:0 nie skorzystaliśmy z błędów białostockiej obrony, a pod koniec pierwszej połowy spotkania nie strzeliliśmy rzutu karnego. Gol na 2:1 pozwoliłby nam wrócić do gry. Gospodarze są od nas zespołem bardziej doświadczonym. Próbowaliśmy mu przeszkadzać. Ale powtarzam, mielibyśmy szanse tylko wtedy, gdybyśmy potrafili wykorzystać swoje szanse strzeleckie.

Jacek Chańko (obrońca Jagiellonii): - Czekają nas fajne święta. Graliśmy też o to, żeby mieć wolne. Przed meczem trener powiedział, że jak nie wygramy, to w poniedziałek wielkanocny spotykamy się na normalnych zajęciach. A tak na poważnie, to najważniejsze są trzy punkty. Gra jeszcze nie idzie w parze z wynikiem. Popełniamy sporo błędów, ale liczą się przede wszystkim zwycięstwa.

Rafał Naskręt (obrońca Jagiellonii): - Przede wszystkim cieszy zwycięstwo. Było ono nam wszystkim potrzebne, żeby potwierdzić dobrą dyspozycję po meczu z Podbeskidziem. Musimy wygrywać, nieważne czy 1:0, czy 2:0. Dzisiaj akurat było 3:0, a ja strzeliłem bramkę, z czego jestem bardzo zadowolony. Ale powtarzam: najważniejsze są trzy punkty.

Jacek Banaszyński (bramkarz Jagiellonii): - W poprzednich meczach nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji, jakie stwarzaliśmy sobie w pierwszych minutach i potem ciężko nam szło. Dzisiaj szybko strzelone dwie bramki ustawiły spotkanie, zapewniając komfort gry.

Damian Misan (napastnik Miedzi): - Z akcji Jagiellonia nie stworzyła sobie stuprocentowych sytuacji strzeleckich. Trzy gole zdobyła po stałych fragmentach gry. To świadczy o jej wyrachowaniu. Jaga po prostu nas wypunktowała. Dwie pierwsze bramki straciliśmy bardzo szybko. To podcięło nam skrzydła. Gdybym jeszcze wykorzystał rzut karny, złapalibyśmy kontakt i w drugiej połowie meczu mogliśmy powalczyć przynajmniej o remis. A tak wyjeżdżamy z Białegostoku bez punktu i z bagażem trzech bramek.

Rafał Wodniok (pomocnik Miedzi): - Bardzo szybko straciliśmy dwie bramki. Ciężko się było podnieść po takim ciosie. Pierwsze piętnaście minut przespaliśmy, a wynik został praktycznie ustalony.

Jagiellonia Białystok - Miedź Legnica 3:0 (2:0)

Bramki: Konon 9, Chańko 17, Naskręt 90.
Jagiellonia: Banaszyński-nota 5 - Naskręt 4,5, Markiewicz-4, Chańko-4 - Cieluch-3,5 (46 Tarnowski-2,5), Łatka-4,5, Wincel-3,5, Burkhardt-3 (46 Speichler), Romańczuk-4 (71 Petasz) - Konon-5, Sotirović-3,5.
Miedź: Zarzycki - Kłak, Kotlarski, Smarduch, Imianowski - Łysak, Wodniok, Majka, Żółtkowski (53 Zieliński) - Misan (79 Rajkiewicz), Ziajka (68 Płaza).
Żółte kartki: Chańko (Jagiellonia), Smarduch, Majka, Zarzycki. Czerwona kartka: Majka (73, Miedź, za drugą żółtą). Sędziował: Tomasz Cwalina (Gdańsk) - nota 4. Widzów: 4000.
Skala ocen 0-6.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna