Ośrodek Arka w Supraślu istnieje już równo rok. To miejsce, gdzie dom znalazło osiem osób z niepełnosprawnościami intelektualnymi i psychicznymi oraz ich opiekunowie. Zasada jest inna niż w podobnych tego typu ośrodkach. Bo opiekunowie i podopieczni nie są spokrewnieni, ale gdy decydują się zamieszkać w Arce, staje się ona domem i jednych, i drugich. Każdy ma tu swój pokój, wspólna jest kuchnia i salon do wypoczynku. A życie płynie tu zwyczajnie, jak w domu rodzinnym. Każdy ma tu swoje obowiązki, ktoś gotuje, ktoś sprząta, ktoś w tym czasie odpoczywa czy ogląda telewizję... - To normalne życie: gry, zabawy, spacery, posiłki, kąpiele - opowiada Agata Papierz, rzeczniczka białostockiej Caritas.
Ale choć osoby z niepełnosprawnościami często potrzebują pomocy opiekunów, każdy ma swoje życie. Część opiekunów do ośrodka tylko przyjeżdża. Ale nie Do ośrodka można zapraszać gości, bez przeszkód można wychodzić na zewnątrz, pojechać na urlop czy na kilka dni do rodziny. Wielu z opiekunów ma jeszcze dodatkową pracę zawodową. A każdy z podopiecznych w ciągu dnia korzysta z zajęć poza ośrodkiem, na przykład terapii zajęciowej, ośrodków samopomocy czy rehabilitacji.
Arka to sposób na zwykłe życie, niezależność, ale również niezawodną opiekę, której mieszkające tu osoby z niepełnosprawnościami potrzebują. Bo - jak mówi Agata Papierz - chociaż większość mieszkających tu osób ma rodzinę, to rodzice są już często osobami w podeszłym wieku. - Starsza osoba nie zawsze jest w stanie poradzić sobie z opieką nad dorosłym niepełnosprawnym człowiekiem - zauważa Agata Papierz.
Na pierwsze dwa lata działalności Arka otrzymała dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Społecznego. Co będzie później - na razie nie wiadomo. Ale pracownicy Caritasu, przy którym działa Arka, są dobrej myśli. I planują kolejne działania: - Mamy plan, żeby powstała druga wspólnota, żeby kolejne osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie mogli stworzyć nową wspólnotę na dodatkowym piętrze w budynku Arki. Myślimy też o mieszkaniach wytchnieniowych - czyli takim miejscu, do którego rodzice osób niepełnosprawnych mogliby oddać pod opiekę swoje dzieci na kilka dni czy tygodni, żeby sami mogli w tym czasie odpocząć, pojechać na urlop czy zająć się swoimi sprawami zdrowotnymi czy jakimikolwiek innymi - zdradza Agata Papierz. I zastrzega: - Ale to są plany - ale wszystko zależy od funduszy i trudno jest dziś powiedzieć, czy się wydarzy w tym roku, czy to jest plan na rok przyszły.
Jeśli jednak fundusze się znajdą, potrzebne będą osoby, które są gotowe na stałe zamieszkać w Arce w roli opiekunów. Kto chciałby podjąć się takiej roli w przyszłości - może już dziś zgłaszać się do Caritasu.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?