Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny skandal podczas pochówku. Trumna czekała

Rafał Bieńkowski [email protected]
Zdjęcie z wczorajszej ceremonii w Grajewie przesłał nam jeden ze świadków. W tle widać stojącą za koparką trumnę.
Zdjęcie z wczorajszej ceremonii w Grajewie przesłał nam jeden ze świadków. W tle widać stojącą za koparką trumnę.
Grajewo: Przez błąd domu pogrzebowego żałobnicy musieli czekać na cmentarzu, aż koparka wykopie miejsce na pochówek.

Czarna komedia? Nie, to rzeczywistość. Podczas wczorajszej ceremonii pogrzebowej na cmentarzu komunalnym w Grajewie doszło do skandalu. Gdy ok. godz. 10 kondukt żałobny doszedł na miejsce pochówku, okazało się, że grób wciąż nie jest wykopany.

Jak się wczoraj dowiedzieliśmy, odpowiadające za wykop Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych... nie zostało w ogóle poinformowane o pogrzebie.

Nie mamy dokumentów

Za całą ceremonię, w tym także zlecenie wykopu, odpowiadał jeden z grajewskich domów pogrzebowych. Całą sytuacją zaskoczony jest Mirosław Mielczarek, prezes PUK-u.

- Proszę pana, jest godz. 12.25, a my wciąż nie mamy żadnych dokumentów, że taka ceremonia ma się odbyć - mówi Mielczarek. - Bardzo ubolewamy nad tym zdarzeniem i współczujemy rodzinie, ale my żadnego zlecenia od domu pogrzebowego nie dostaliśmy.

Skandaliczną pomyłkę szybko naprawiono. Zdarzenie zauważył przebywający na terenie cmentarza przypadkowy pracownik PUK-u, który natychmiast poinformował o problemach swoich przełożonych. Chwilę później specjalnie "wydelegowana" w to miejsce koparka wykopała grób. Wszystkiemu przyglądał się z boku stojący przy trumnie tłum żałobników.

- Staraliśmy się załatwić to najszybciej, jak się da. O zdarzeniu natychmiast poinformowany został wiceburmistrz Remfeld. Wiem, że właściciele domu pogrzebowego przeprosili już rodzinę zmarłej osoby - mówi prezes PUK-u.

Mówili, że wyjaśnią

Skontaktowaliśmy się z Jadwigą Kamińską, właścicielką domu pogrzebowego. Kobieta w rozmowie z nami twierdziła, że nie zna jeszcze sprawy, bo nie ma jej w siedzibie zakładu.

Zadeklarowała jednak, że ją wyjaśni i natychmiast do nas oddzwoni. Na wspomniany telefon się jednak nie doczekaliśmy. Do zamknięcia tego wydania nie udało nam się ponownie z nią skontaktować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna