Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O tym, co było, czyli miłe złego początki...

Martyna Tochwin
Po środowej sesji docierają do mnie głosy, jaki to nasz starosta jest biedny. Dobrze wychowany, ambitny młody wilk, PiS-owiec niosący nadzieję na dobrą zmianę musi użerać się ze starym, niekulturalnym i ordynarnym przewodniczącym, którego miejsce jest w bujanym fotelu otoczonym gromadką wnucząt.

Otóż jest w tym pewnie coś z prawdy. Każdy, kto choć raz miał okazję na żywo posłuchać wymiany zdań, do której dochodzi między Rećkiem a Budrowskim, wie o czym mówię. Co najmniej lekceważący stosunek przewodniczącego do starosty najlepiej już dawno temu określił jeden z radnych - nomen omen przychylny staroście - „Piotrek, on Cię traktuje jak szmatę”. Dlatego nie dziwią mnie wszechobecne głosy mówiące o tym, jaki to Rećko jest dobry, a Budrowski zły.

Tylko zapominamy o jednym. O kontekście. A ten, jak wiemy, jest niezwykle ważny. Otóż przypomnijmy sobie, kto posadził Budrowskiego na stołku przewodniczącego? Otóż właśnie Rećko. To właśnie on na III sesji powiatu rekomendował wybór pana Franciszka na szefa rady. Osobiście zgłosił jego osobę na to stanowisko wiedząc doskonale, jaką opinią ów się cieszył. Więc cóż można powiedzieć dziś panu staroście, pamiętając doskonale to, o czym on sam może wolałby zapomnieć? Sam sobie zgotowałeś ten los. Amen.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna