Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

(Nie)porządki po wyborach

Martyna Tochwin
Archiwum
W środę minął miesiąc od wyborów parlamentarnych. Niby tak dawno, a jakby wczoraj. Z większości miejsc w Sokółce już dawno zniknęły plakaty, banery, billboardy. Co wcale nie oznacza, że w jakichś bardziej odosobnionych miejscach, strzępy reklam wyborczych z twarzami kandydatów nie mogą nas jeszcze nastraszyć.

Ale jest jeden kandydat, którego wyborczą reklamówkę nie sposób pominąć milczeniem. Gigantycznych rozmiarów billboard Jana Dobrzyńskiego z uporem maniaka trwa w samym sercu Sokółki. Jego twarz zawieszoną na ścianie bloku na Os. Centrum codziennie oglądają tysiące sokółczan. Byłemu kandydatowi i obecnemu senatorowi Prawa i Sprawiedliwości nie przeszkadza nawet to, że kilka dni temu minął termin, w którym powinien usunąć swoje reklamy z przestrzeni publicznej.

Czyżby czekał na mandat, który mogą wlepić mu strażnicy miejscy? Na to wygląda.

Ale pisząc o tym, nie sposób nie wspomnieć o jeszcze jednym. A mianowicie o łatwości z jaką kandydaci na posłów i senatorów zaśmiecają naszą przestrzeń publiczną w czasie kampanii wyborczej. Wtedy ze świecą szukać wolnych od ich nachalnych reklam miejsc, o które tak zażarcie walczą. Szkoda tylko, że w usuwaniu swoich wizerunków nie są równie skuteczni, jak w ich promowaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna