Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władza dała karmniki. A gdzie rodzynki?

Tomasz Kubaszewski
Prezydent Suwałk dopieścił ptaki. Będę miały 100 nowych jadłodajni. Pod dwoma warunkami. Pierwszy jest taki, że mieszkańcy, którzy odebrali zafundowane przez miejskie władze karmniki, w ogóle je wywieszą. A drugi - iż dodadzą do tej komunalnej inwestycji tzw. wkład własny.

Kiedy wiosną miasto zafundowało budki dla ptaków i rozdawało je suwalczanom, to niedługo potem część z tych budek można było znaleźć na miejscowym bazarze. Ponoć za 40 złotych. Teraz każdy, kto wziął karmnik, musiał wypisać specjalny kwit. Ludzie podawali tam swoje personalia oraz adresy, przy którym ptasia jadłodajnia zawiśnie. Specjalna komisja na chodzić i sprawdzać.

Obserwowałem tę całą akcję oraz liczącą ponad 100 osób kolejkę na własne oczy. A potem przed suwalskim ratuszem spotkałem dwóch jegomości z karmnikami w rękach. Ewidentnie coś kombinowali. A przynajmniej kombinacje mieli w oczach. Może to jednak moja wyobraźnia zadziałała nie tak, jak powinna? Może chodziło o to, że karmnik - karmnikiem, ale co teraz do niego włożyć? Nawet taka zwykła słoninka dla sikorek ileś tam kosztuje. A proso dla wróbli? A kasza? A łuskany słonecznik, o drobno pokrojonych daktylach czy rodzynkach dla kosów nie wspominając?

Właśnie, może władze zaczęłyby rozdawać rodzynki? To by się dopiero kolejka ustawiła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna