Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konsolidacja PKS: Związkowcy przeciwni. Marszałek za darmo PKS-u nie odda

(tom)
- Politycy plus komunikacja PKS równa się bankructwo - tak Jarosław Żaborowski z Suwałk komentuje działania podejmowane przez władze wojewódzkie
- Politycy plus komunikacja PKS równa się bankructwo - tak Jarosław Żaborowski z Suwałk komentuje działania podejmowane przez władze wojewódzkie T. Kubaszewski
Nie włożyli w tę firmę ani złotówki, a teraz chcą 5 milionów - mówi o cenie za suwalski PKS, wyznaczonej przez marszałka województwa, związkowiec Jarosław Żaborowski.

Suwalczanie, ale też działacze związkowi z Łomży, Siemiatycz i Zambrowa sprzeciwiają się planom połączenia PKS-ów w jedną spółkę. - Podobne pomysły w innych częściach kraju zakończyły się fiaskiem - dodaje Żaborowski. - Moloch zatrudniający 1000 osób na trudnym rynku transportowym sobie nie poradzi.

ZOBACZ: Związkowcy z PKS-ów: To dzika konsolidacja!

PKS Suwałki jest w tej chwili największą z pięciu tego typu spółek działających w naszym regionie, będących własnością samorządu województwa. - I znajdujemy się w najlepszej sytuacji finansowej - dodaje Żaborowski, który szefuje najliczniejszemu z istniejących w suwalskiej firmie związkowi zawodowemu. - Na tym połączeniu na pewno niczego nie zyskamy, a tylko stracimy. Jedynym wygranym będzie PKS Białystok. Całe to przedsięwzięcie jest tylko po to, by ratować tę spółkę przed upadkiem.

CZYTAJ TEŻ: PKS Suwałki: Związkowcy przeciwni konsolidacji spółek. Sprawa trafi do sądu

Suwalscy związkowcy starają się więc poruszyć niebo i ziemię, by do połączenia nie dopuścić. Byli już w tej sprawie u wojewody podlaskiego, wystąpili też do prezydenta Suwałk Czesława Renkiewicza, by miasto przejęło PKS. Prezydent zapytał o to marszałka województwa. Ten właśnie odpisał, że darmowe przekazanie udziałów jest, zdaniem jego prawników, niemożliwe. Bo w kompetencjach miasta leży zaspokajanie potrzeb o znaczeniu lokalnym. Tymczasem suwalski PKS świadczy swoje usługi na terenie całej Polski.

Ale, zdaniem tych samych prawników, nie ma to znaczenia, gdyby Suwałki chciały PKS kupić. Wartość jego aktywów biegli wyliczyli na 5,08 mln zł.

- Nie stać nas na to - skwitował prezydent Renkiewicz.

Zdaniem Jarosława Żaborowskiego, wykładnia zastosowana przez prawników z urzędu marszałkowskiego jest tylko jedną z możliwych.

- Podczas publicznego spotkania, które odbyło się lipcu, sam pan marszałek mówił, że jeśli któreś miasto zechce PKS przejąć, to nikt przeszkód nie będzie robił - dodaje. - Mowa była o przejmowaniu darmowym, a nie za pieniądze.

Żaborowski przypomina też, że w 2011 r. Skarb Państwa przekazał PKS-y samorządowi wojewódzkiemu za darmo.

Suwalscy związkowcy już zdążyli zareagować na odpowiedź udzieloną prezydentowi. Wczoraj wysłali do marszałka wniosek, by firmę przekazać pracownikom. - Takie przypadki też w Polsce były i to akurat zakończyło się sukcesem - twierdzi Żaborowski.

Władze województwa, które uważają, że konsolidacja przyniesie korzyści wszystkim PKS-om i złożyły w tej kwestii wniosek do sądu, na razie do suwalskiego wniosku się nie odniosły. Zapowiedziały natomiast, że sprawa łączenia spółek będzie przedmiotem obrad radnych podczas sesji, która została zaplanowana na 26 września. Związkowcy z czterech miast tam się wybierają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna