Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona - Jagiellonia. Wielki spektakl, wielkie nerwy

Krzysztof Sokólski [email protected]
To był prawdziwy mecz na szczycie. Jagiellonia i Korona udowodniły, że nieprzypadkowo znajdują się na czele tabeli.

Piłkarze obu drużyn zafundowali kibicom dobre, prowadzone w szybkim tempie, do końca trzymające w olbrzymim napięciu widowisko. W niedzielnym pojedynku lepszy futbol demonstrowała Jagiellonia. Ona też mogła wygrać. Do zwycięstwa zabrakło jednak pięciu minut.

Jagiellonia genialnie rozpoczęła mecz. Nie zamierzała kryć się za podwójną gardą, tylko od razu ruszyła do ataku. Tego Korona się nie spodziewała. Boczni obrońcy Jacek Markiewicz i wracający do wyjściowej "11" Nikola Mijailović mieli ogromne kłopoty z powstrzymaniem Tomasza Kupisza oraz Kamila Grosickiego. Obaj skrzydłowi naszej drużyny w 9 minucie znaleźli się obok siebie. Kupisz podał do Grosickiego, a ten płaskim strzałem z 16 metrów pokonał Zbigniewa Małkowskiego.

"Grosik" mógł zostać absolutnym bohaterem hitu Ekstraklasy. Reprezentant Polski miał kilka dogodnych okazji na podwyższenie wyniku i rozstrzygnięcie losów konfrontacji. Najlepszą zmarnował w 80 minucie. Białostoczanie ruszyli z błyskawiczną kontrą. Grosicki otrzymał dobre podanie, wyszedł na czystą pozycję i... oddał katastrofalny strzał. Kamil długo nie będzie potrafił zrozumieć, jak spartolił tak świetną szansę.

Pięć minut później żal straconej okazji był tym większy, bo Korona doprowadziła do wyrównania. Aleksandar Vuković znalazł się przed polem karnym Jagi. Przyjął piłkę i po chwili potężnie uderzył z woleja, zdobywając przepiękną bramkę.

Zwycięstwo i bezcenne trzy punkty były na wyciągnięcie ręki. Jaga rozegrała dobry mecz. Zabrakło jej odrobiny zimnej krwi, aby wykorzystać błędy rywala.

- Punkt też trzeba szanować - powiedział po meczu Grzegorz Sandomierski. I trudno się z nim nie zgodzić. Ekipa Michała Probierza utrzymała pozycję lidera i dwupunktową przewagę nad Koroną. Marzące o mistrzostwie Polski Legia Warszawa i Wisła Kraków tracą do podlaskiej drużyny pięć "oczek".

Korona Kielce - Jagiellonia Białystok 1:1 (1:0)
Bramki: 0:1 - Grosicki 9, 1:1 - Vuković 85.
Korona: Małkowski - Markiewicz, Stano, Hernani, Mijailović - Sobolewski (90 Golański), Vuković, Jovanović (64 Tataj), Korzym, Kaczmarek (46 Kuzera) - Andradina.
Jagiellonia: Sandomierski - Kijanskas, Skerla, Cionek, Lato - Kupisz, Kascelan, Hermes, Burkhardt (84 Essomba), Grosicki (90 Trytko) - Frankowski (70 Makuszewski).
Żółte kartki: Markiewicz, Kuzera (Korona), Frankowski, Skerla, Sandomierski (Jagiellonia). Sędziował: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).
Widzów: 13960.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna