Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS odczarowany w Gliwicach

Z Gliwic: Mariusz Klimaszewski, Krzysztof Sokólski [email protected]
Paweł Strózik wśród piłkarzy Piasta. Momentami zdawało się, że zawodników w czerwonych strojach jest na boisku więcej.
Paweł Strózik wśród piłkarzy Piasta. Momentami zdawało się, że zawodników w czerwonych strojach jest na boisku więcej. M. Kość
Gliwice. Piłkarze ŁKS-u Browar Łomża zostali odczarowani w Gliwicach.

Miejscowy Piast przerwał znakomitą passę ośmiu spotkań łomżan bez porażki wygrywając 3:0. Ostatni raz podopieczni Czesława Jakołcewicza schodzili z boiska pokonani 14 października 2006 roku po porażce 1:3 z Lechią w Gdańsku.

Miłe tylko początki

Pierwsze minuty meczu w Gliwicach nie zapowiadały klęski gości. Łomżanie powstrzymywali zapędy gospodarzy, jednak tylko do czasu. W 39. minucie Adam Kompała zainicjował akcję środkiem boiska, podał piłkę do Artura Banki, a ten odegrał ją Jarosławowi Kaszowskiemu. Kapitan Piasta obsłużył Wojciecha Kędziorę, który mimo rozpaczliwej interwencji Kamila Ulmana, zdobył dla swojego zespołu prowadzenie.
Do tego momentu biało-czerwoni nie ustępowali gospodarzom. Niestety, po czterech kolejnych minutach, musieli przyjąć następny cios. Sędzia spotkania nie zauważył ewidentnego zagrania ręką jednego z piłkarzy Piasta w polu karnym ŁKS-u. Do futbolówki dopadł Kaszowski, który uderzeniem przy słupku podwyższył na 2:0.
Piłkarze z Łomży po raz pierwszy w rundzie wiosennej znaleźli się w sytuacji, gdy musieli gonić wynik i to przegrywając już dwiema bramkami. Po zmianie stron boiska łomżanie poczynali sobie śmielej. Niestety, po niespełna kwadransie wszelką ochotę do gry odebrał im Kompała. Znowu doskonałą akcję przeprowadził Kaszowski. Zauważył nieobstawionego w polu karnym Kędziorę, ten odegrał piłkę do Kompały, który tylko dopełnił formalności.

Nie było co podpatrywać

W dalszej części spotkania ŁKS próbował nieporadnie atakować. Piast zaś wyprowadzał groźne kontry. Podopieczni Bogusława Pietrzaka grali już jednak n a dużym luzie, prezentowali sztuczki techniczne przedkładając je nad skuteczność.
Korzystając z okazji, że wczoraj odbywał się tylko jeden mecz w II lidze, na stadionie Piasta zjawiło się kilku trenerów. Widzieliśmy między innymi dobrze znanego w naszym regionie z pracy w Jagiellonii, obecnie szkoleniowca Odry Opole Witolda Mroziewskiego.
- Z ŁKS-em gramy dopiero w ostatniej kolejce, ale już teraz podpatruję jak sobie radzi - powiedział trener. Popularny "Mróz" obserwował spotkanie m. in,. w towarzystwie swojego kolegi po fachu Krzysztofa Tochela, trenera Podbeskidzia.
Piast Gliwice - ŁKS Browar Łomża 3:0 (2:0)
Bramki: Kędziora 39, Kaszowski 43, Kompała 59.
Piast: Kozik - Michniewicz , Banaś, Widuch, Chylaszek - Kaszowski, Bańka (84 Mazgajski), Gamla, Kompała, Podgórski (89 Kukulski) - Kędziora (80 Krzycki).
ŁKS: Ulman - Galiński, Kowalski, Strugarek - Mądry, Strózik, Jasiński (63 Łuba), Adamski (63 Rozkwitalski), Dąbrowski - Bzdęga, Kalu.
Żółte kartki: Kompała (Piast), Kowalski (ŁKS). Sędziował: Artur Radziszewski. Widzów: 1000.

Powiedzieli po meczu

Bogusław Pietrzak, trener Piasta:
- To nie jest z mojej strony kurtuazja, ale ŁKS to najsilniejsza drużyna, z jaką spotkaliśmy się w rundzie wiosennej. Stało się jednak tak, że wychodziło nam dzisiaj prawie wszystko. Stąd ten wysoki wynik. Cieszy mnie nasza konsekwencja w dążeniu do realizacji wyznaczonego celu.
Wojciech Kędziora, napastnik Piasta:
- Cieszy zwycięstwo i skuteczność, jakie dzisiaj zaprezentowaliśmy. Nastawialiśmy się na mecz walki. Od początku staraliśmy się wygrywać pojedynki z obrońcami ŁKS-u i przez to stwarzać sobie okazje strzeleckie.
Czesław Jakołcewicz, trener ŁKS-u Browar:
- Coś siadło w naszym zespole. Zauważyłem to już w meczu z KSZO. Dzisiaj do momentu straty bramki nasza gra wyglądała poprawnie, ale potem chłopcy się załamali. Zespół zapomniał jak się gra piłką. Mam nadzieję, że nasi kibice będą wyrozumiali. Takie porażki czasami się zdarzają.
Jacek Dąbrowski, pomocnik ŁKS-u Browar:
- Zagraliśmy dzisiaj słaby mecz. Oddaliśmy go bez walki i zaangażowania. Trudno wytłumaczyć co się stało. Pod każdym względem byliśmy słabsi od Piasta. Musimy zapomnieć o tej porażce. To już historia. Trzeba skoncentrować się na czekających nas spotkaniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna