Dla pochodzącego z Łomży Adama Kalinowskiego występy w telewizyjnym show to już właściwie chleb powszedni. Na swoim koncie ma udział w takich programach jak „Bitwa na głosy“ czy „Idol“, a teraz próbuje swoich sił w „The Voice of Poland“.
Czytaj też:Zespół spełnił marzenie 10 -latki i pokazał to w teledysku
Idzie mu naprawdę świetnie i w każdym kolejnym odcinku zaskakuje jurorów swoimi wokalnymi umiejętnościami.
- Jestem szczęśliwy, że udało mi sie dojść tak daleko, że w zasadzie tytuł "The Voice od Poland: jest w zasiegu ręki, ale to wszystko pokaże najbliższy odcinek. Pierwszy raz w tej edycji będziemy konfrontować się z głosami widzów, a nie opinią i werdyktem jurorów. To coś nowego i coś co faktycznie pokaże, na ile to jak śpiewamy podoba się ludziom - mówi Adam Kalinowski i zachęca wszystkich do wysyłania smsów o treści 2, pod numer 7350.
Łomżyniak nie ukrywa, że poziom jest bardzo wysoki.
- Jestem usatysfakcjinowany swoim ostatnim wykonaniem, choć miałem dobrych konkurentów - stwierdza. Cieszy się, że wciąż zdobywa pochlebne opinie i ma nadzieję, że tak będzie do końca programu.
- Marzyłem o odcinkach na żywo i okazuje się, że dopiero finał taki będzie. Nie spodziewałem się, że dojdę do finału. Myślałem, że wykruszę sie gdzieś po drodze. To fajne zaskoczenie. Nagroda główna 50 tys. zł na pewno kusi, ale i tak wszyscy jesteśmy już na wygranych pozycjach, dochodząc do ścisłego finału - mówi Adam.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?