Maciej Sikorski w wielkim show. Niesamowity talent! [WIDEO]

Trzy pytania do Macieja Sikorskiego, aktora, parodysty, uczestnika programu "Mam talent".

Co skłoniło Cię do udziału w "Mam talent"?
- Znajomi namawiali mnie, żebym tam poszedł. Nie wiem dlaczego, ale zwlekałem z tą decyzją. Kiedy dowiedziałem się o castingu do tegorocznej edycji programu, postanowiłem spróbować. Wyszedłem na scenę, sparodiowałem głosy Władysława Bartoszewskiego, Wojciecha Cejrowskiego, Lecha Wałęsy, Bronisława Komorowskiego i Janusza Weissa. Byłem bardzo zadowolony z reakcji publiczności na Komorowskiego. W trakcie mojego występu wstawała trzy razy. To było fenomenalne odczucie. Chciałem rozbawić publiczność i cieszę się, że mi się udało. A co będzie dalej i czy dostanę się do półfinału, zobaczymy w odcinku, który TVN wyemituje 15 października.

Rozbawiłeś też jurorów - Małgosię Foremniak, Roberta Kozyrę i Agnieszkę Chylińską. Jak się czułeś, słysząc trzy razy "Tak"?
- Pierwsze uczucia to euforia i radość. Byłem zaskoczony reakcją ludzi, którzy wstali z miejsc. Nie spodziewałem się tego. Największą radość sprawiło mi to, że mogłem ludzi rozbawić. Schodząc ze sceny, czułem, że zostawiłem w nich pozytywny ładunek.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z parodiowaniem głosów?
- Moja mama pokazała mi nagranie, o którym zupełnie zapomniałem. Miałem bodajże 5 lat, kiedy parodiowałem Marcina Dańca. To była taka pierwsza postać. A później to już wiadomo. W szkole zaczęły się parodie nauczycieli. Miałem chwilę, zwątpienia, kiedy słyszałem od ludzi, żebym to zostawił, bo szkoda czasu. A ja uparcie, jak osioł, dążyłem do tego, żeby jednak nauczyć się tych głosów. I udało się. Cieszę się, że teraz mogę się tym dzielić z innymi.

Dziękuję za rozmowę.

Maciej Sikorski. Zobacz wideo:

Maciej Sikorski. Występ w "Mam Talent":