Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sara Konert z Łomży: Patriotyzm towarzyszył mi od zawsze, ale nie zawsze o tym głośno mówiłam

Bartosz J. Klepacki
Sara  Konert, czyli „5tka”, kończy obecnie pracę nad teledyskiem. Będzie on odzwierciedlał realia, w jakich walczyła „Jadzia”, wolontariuszka AK.
Sara Konert, czyli „5tka”, kończy obecnie pracę nad teledyskiem. Będzie on odzwierciedlał realia, w jakich walczyła „Jadzia”, wolontariuszka AK.
Historia „Jadzi”, wolontariuszki AK, zainspirowała 27-letnią Sarę Konert z Łomży do napisania raperskiego utworu. Dla łomżanki bowiem patriotyzm jest najważniejszy.

- Czym dla ciebie, 27-letniej Polki, łomżanki, jest patriotyzm?

- Patriotyzm towarzyszył mi od zawsze, ale nie zawsze o tym głośno mówiłam. Od dzieciństwa jednak towarzyszyło mi silne uczucie względem Ojczyzny, bo zostałam wychowana w duchu patriotyzmu. Z biegiem lat to uczucie zaczęło przybierać na sile, pojawiła się chęć głębszego poznania naszej historii. A im bardziej zaczęłam kopać w historii, tym moja miłość do ziemi ojczystej wzrastała. Zapisałam się do Łomżyńskiego Klubu Myśli Patriotycznej, by móc jeszcze bardziej tę wiedzę historyczną zgłębiać i przede wszystkim w jakiś sposób dać coś z siebie dla mojej małej i dużej Ojczyzny, którymi są Łomża i Polska.

- Piszesz i wykonujesz patriotyczne piosenki. Jak to się stało, że zainspirowała cię historia dziewczyny, która żyła ponad 70 lat temu?

- W ubiegłym roku miałam okazję wystąpić na kilku wydarzeniach patriotycznych. Utwory, które wykonywałam nie były mojego autorstwa, ale bardzo przypadły mi do gustu. Były to piosenki z repertuaru „Panien Wyklętych”. I wtedy zrodziła się myśl, by napisać własne piosenki w podobnym klimacie. Tego samego roku na jednym ze spotkań Łomżyńskiego Klubu Myśli Patriotycznej poznałam panią Urszulę Przesław, która przedstawiła nam postać Jadwigi Dziekońskiej. Zdawałoby się, że to historia jakich wiele - młoda dziewczyna staje w obronie kraju. Jednak to nie jest zwykła historia. Są w niej piękne symbole, które urzekły moje serce. Chciałabym, aby jak najwięcej osób z naszego regionu, a także z innych części kraju, poznało naszą bohaterkę. Historia „Jadzi” ciągle jeszcze, niestety, jest mało znana w naszym mieście, więc powstał pomysł, by tę pamięć przywrócić poprzez piosenkę i teledysk.

- Napisałaś utwór „Ty mnie żywej nie weźmiesz“, który budzi wielkie emocje.

- Historia Jadzi jest bardzo interesująca. Dziewczyna ta kierowała kolportażem pisma „Informacja”, w którym była niemianowanym szefem propagandy. Pomagała w organizowaniu oddziałów partyzanckich oraz uczestniczyła w dywersji. 1 listopada 1942 roku była uczestniczką udanej akcji zbrojnej, polegającej na uprowadzeniu z siedziby gestapo przy ul. Sienkiewicza w Białymstoku czterech więzionych tam członków Komendy AK, których doprowadziła na punkty przerzutowe. Zginęła 19 maja 1943 r. w Białymstoku, gdy przenosiła tajny meldunek i na ulicy natknęła się na niemiecki patrol. Zniszczyła meldunek i zaczęła uciekać... Gdy do niej strzelano, miała w sobie jeszcze tyle siły, że rzucała w Niemców kamieniami. Zginęła podczas ucieczki. Została pochowana w Białymstoku, pośród 12 mogił z 1920 roku.

W mojej głowie rodzą się kolejne pomysły na kolejne utwory. Nie ukrywam, że takie projekty kosztują mnie bardzo dużo emocji, ale warto. Jeżeli ktokolwiek zna ciekawe opowieści, bardzo chętnie się z nimi zapoznam. Sama również będę się wciąż dokopywać do mniej znanych historii.

- Nie uważasz, że wśród młodych ludzi nastała się pewna moda na patriotyzm?

- Ja bym tego nie nazwała modą. Przez lata nasza historia była zakłamywana, a prawdziwi patrioci byli prześladowani i nie mieli szans na „normalne” życie. Dziś można zauważyć odrodzenie. Narodziło się nowe pokolenie ludzi, którzy sami z siebie chcą doszukać się prawdy. Oddać hołd tym, którym się to należy. Są nieskażeni wcześniejszym systemem, który niósł ze sobą fałsz. Chcą odbudować Polskę na fundamentach prawdy.

- Ten „świat bez cenzury” pochłonął cię całkowicie, a muzyka zdominowała twoje życie.

- Muzyka w mojej rodzinie była od zawsze, a ja już jako dziecko widziałam siebie na scenie. W wieku niespełna 9 lat zaczęłam pisać swoje pierwszy teksty, a w głowie tworzyłam do nich linię melodyczną. Ostatnio, robiąc wraz z moim z rodzeństwem porządki, natknęłam się na te teksty i mieliśmy przy tym dużo śmiechu. Oczywiście nie były to teksty rapowe, chciałam wówczas śpiewać ballady.

W którymś momencie mego życia trafiłam jednak na rap. Dla mnie - jako dziecka - to było coś w rodzaju otworzenia szeroko oczu, bo teksty, które usłyszałam odzwierciedlały rzeczywistość, która mnie otaczała. W liceum miałam to szczęście, że poznałam kolegów z klasy, którzy mieli podobne zainteresowania i nagrywali rap. Z początku brali mnie tylko do refrenów, ale i pokazali, jak można nagrywać w domu, na komputerze. Nie było nas stać na dobry sprzęt i dziś z uśmiechem na twarzy wspominam, jak nagrywaliśmy na mikrofonie od... scype`a.

Pewnego dnia, wracając ze szkoły byłam świadkiem nieprzyjemnego zdarzenia. Kiedy tylko weszłam do domu, od razu napisałam tekst o całym zajściu, którego byłam świadkiem i od razu go nagrałam. Był to mój pierwszy rapowy kawałek, który pozwolił dać prawdziwy upust moim emocjom. I tak mi to zostało do dziś.

- W pewnym momencie przestałaś funkcjonować jako Sara i przybrałaś pseudonim 5tka.

- W czasie, gdy zaczęłam nagrywać piosenki, było już w internecie kilka dziewczyn o imieniu Sara, które tworzyły w tym samym gatunku muzycznym. Ja po prostu nie chciałam być kojarzona i mylona z innymi osobami. Z pewnością moje teksty są - przynajmniej dla mnie - bardziej przemyślane i technicznie brzmią lepiej. Wciąż robię typowy underground, ale poruszam coraz więcej tematów.

Sara Konert urodziła się w Łomży 23 lipca 1989 roku. Absolwentka wychowania fizycznego na Akademii Wychowania Fizycznego im. Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Wokalistka rapowa. Oprócz solowych utworów nagrywa też z PSG Klika.

Jadwiga Dziekońska ps. „Jadzia”, nazwisko organizacyjne: Jadwiga Długołęcka. Dokładna data jej urodzin nie jest znana - źródła podają trzy daty: 12 listopada 1916, 12 listopada 1922 oraz 12 listopada 1923 - łączniczka Armii Krajowej, podporucznik. Urodziła się w Konarzy-cach (pow. łomżyński) w rodzinie rolniczej. W Kukowie ukończyła żeńską Szkołę Rolniczą, a potem Uniwersytet Ludowy. W czasie okupacji była początkowo kurierką KG Polskiej Organizacji Zbrojnej na trasie Kraków - Radom-Poznań-Lublin, a potem, od października 1941, łączniczką do zleceń specjalnych szefa łączności konspiracyjnej „Ligonia” w Komendzie Okręgu ZWZ-AK Białystok. Zginęła 19 maja 1943 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna