Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak urządzić sypialnię, żeby zwiększyć apetyt na seks?

Redakcja
Na jakie kolory pomalować jadalnię, żeby obiad zawsze smakował nam i gościom? Jak urządzić sypialnię, żeby zwiększyć apetyt na seks? Marek Borowiński, specjalista od psychologii koloru, zdradza Katarzynie Kownackiej.

Zabierając się do urządzania domu i dobierania kolorów ścian, zazwyczaj bierzemy pod uwagę tylko to, czy się nam podobają czy nie. Tymczasem okazuje się, że można nimi do pewnego stopnia manipulować. Na jaki kolor pomalować jadalnię czy kuchnię, żeby domownikom zawsze smakowało to, co podamy na stół?

- To oczywiście każdorazowo będzie to głównie zasługą konkretnego dania. Ale zdecydowanie kolor pomarańczowy jest tym, który pobudza apetyt, wzmaga łaknienie i powoduje, że chętniej sięgamy po posiłki. Dlatego właśnie jest często wybierany przez właścicieli restauracji czy barów. Przy okazji pobudza procesy trawienne organizmu, więc dobrze działa również na tych, którzy lubią sobie zjeść.

A można kolorem powstrzymać kogoś przed objadaniem się? Zniechęcić go do zbyt częstego zaglądania do lodówki?

- Można, trzeba do tego użyć koloru stojącego po przeciwnej stronie koła barw niż pomarańczowy, czyli niebieskiego. Jest to generalnie barwa wyciszająca. Uspokaja, sprawia, że mija pobudzenie, a przy okazji spada uczucie łaknienia. Ten kolor świetnie sprawdza się też w biznesie.

Do biznesu przejdziemy za chwilę. Skoro jesteśmy już przy pobudzaniu i okazuje się, że możemy kolorami podnosić lub osłabiać apetyt w sferze kulinarnej, to jakie kolory powinniśmy stosować w sypialni, by pobudzać apetyty w związku?

- Nie jestem seksuologiem, ale faktycznie w tej materii również można stosować takie kolory, które w zależności od potrzeb pobudzą albo osłabią wzajemne pragnienie partnerów. Jakich barw w tej sytuacji użyć - to przede wszystkim kwestia temperamentu. Jeśli jesteśmy życiowo i w sferze seksualnej bardzo ospali, to zdecydowanie powinniśmy sięgnąć po kolory ostre. Żywa, wyrazista z natury czerwień na pewno nas pobudzi. Najlepiej, gdy będzie w kontraście - na przykład z zielenią. Albo z czarnymi meblami. Trzeba jednak pamiętać, że zbyt ostre kolory niektórym ludziom zwyczajnie przeszkadzają w zasypianiu. Natomiast jeżeli jesteśmy w związkach dynamiczni i w ogóle prowadzimy aktywne życie, to odwrotnie - dobre dla nas będą kolory uspokajające, stonowane. To chyba naturalne, że więcej śpimy, niż się kochamy. Wypoczynek przecież się nam należy. Dlatego duża część Polaków stawia w sypialni na beże, brązy czy zielenie. Poza tym, jeśli potrzebujemy pobudzenia w sferze seksualnej i chcemy nad nim popracować, urządzając sypialnię, to możemy działać nie tylko kolorem, ale też kształtem - mebli, dodatków.

W jaki sposób?

- Dla mężczyzn na przykład pobudzające będą wszelkiego typu owale i krągłości, które mogą się kojarzyć z kobiecymi kształtami. Mam tu na myśli poduszki, pufy i inne tego typu elementy. Oczywiście takie skojarzenie nie musi być wprost i na każdym kroku, ale może być naprowadzające.

A kobiety?

- Kobiety reagują intensywniej na kolory niż na kształty. Na płeć piękną zatem w tym względzie najlepiej jest wpływać poprzez zestawienie żywych barw, o których wspominaliśmy.

Jeśli pobudzimy się w sypialni, to niezbędny może się wkrótce okazać pokój dziecięcy. Jak go pomalować?

- Najważniejsze, by użyć do tego kolorów czystych, żywych, energicznych. Niewskazane są wszelkiej maści burgundy, brązy czy ciemne oliwki. Żółty, żywy niebieski, zielony - taką paletą zdecydowanie możemy się posługiwać. Pamiętajmy jednak, że równie istotne jak dobór barw w dziecięcym pokoiku jest to, by przy okazji organizowania jego wystroju zacieśnić nasz kontakt z dzieckiem. Na przykład poprzez wspólne dobranie barw i wykonanie wystroju.

Często z pytaniami o to, jak kolorystycznie komunikować się z klientami, zwracają się do pana firmy. Załóżmy, że zakładam jakąś. Jest szansa, by za pomocą kolorów zapewnić mojemu biznesowi sukces i podnieść jego efektywność?

- Pierwsze pytanie, jakie zadaję, brzmi: jaka to firma i do kogo kieruje swoje usługi? Inaczej trzeba dobierać kolory przedsiębiorstwu, które ma zamiar prowadzić działalność edukacyjną dla dzieci, a inaczej firmie konsultingowej.

To rozpatrzmy oba przypadki.

- Start działalności powinien się dziś odbyć w internecie. Choćby dlatego, że mówi się, że jeśli firmy w nim nie ma, to nie istnieje. Zatem zacznijmy od kolorystyki strony internetowej. Jeśli ma to być firma, której celem będzie działalność edukacyjna na rzecz dzieci, zdecydowanie powinna być skomponowana z bardzo żywych, czystych, nasyconych barw. W żadnym razie nie mogą to być smutne, chłodne odcienie. Konsultowałem ostatnio stronę dzieckozpasją.pl. Zastosowaliśmy w niej ciepły, wyraźny kolor żółty zestawiony z soczystą zielenią i żywym, głębokim błękitem. W ten sposób na poziomie niewerbalnym komunikujemy, że właśnie w tej firmie jest czysta energia i kompetentni ludzie, którzy we właściwy sposób i z pasją zajmą się dziećmi. W przypadku tworzenia takiej strony internetowej te żywe barwy najlepiej zestawiać na czystym tle - bieli czy ecru. Wtedy się pięknie komponują.

A co z firmą consultingową?

- Sam właśnie taką działalność prowadzę i wiem, że w komunikacji biznesowej najlepiej sprawdza się kolor niebieski albo niebiesko-zielony. Dlatego właśnie takie kolory dominują na mojej stronie marekborowinski.com. Poza tym niebieski to barwa, która dużej liczbie ludzi się podoba. Większość badań pokazuje też, że wzbudza on zaufanie. Z tego powodu na przykład wyniki finansowe firm czy notowania giełdowe pokazywane są na niebieskim tle. W palecie barw niebieski oznaczony jest jako kolor profesjonalistów. Dobrze się kojarzy i uspokaja, pewnie również dlatego, że to kolor nieba. Bardzo dobrze się komponuje ze świeżym, orzeźwiającym kolorem zielonym.

Te zasady w prostej linii da się przełożyć na aranżację biur?

- Tu też oczywiście pytam: jakie biuro? Jaki biznes? Jeśli prowadzimy biuro rachunkowe - liczymy, analizujemy, wystawiamy faktury, wyliczamy podatki, to na pewno wskazanym kolorem będzie żółty. Pobudza lewą półkulę mózgu, sprawia, że lepiej kalkulujemy, analizujemy. Wpływa też na te ośrodki naszego umysłu, które są odpowiedzialne za logiczne myślenie. Z tego samego powodu jest to barwą wskazana do sal wykładowych i pomieszczeń w szkołach czy na uczelniach.

A są kolory w biznesie zakazane? Na przykład czerwień? Podobno to agresywny kolor i nie sprzyja kontaktom z klientem.

- Nie zawsze. Agencje, niekoniecznie reklamowe, bardzo słusznie i świadomie komunikują za pomocą tego koloru typ usług, które mają w ofercie... Z najstarszym zawodem świata czerwień koresponduje wręcz idealnie. Ale podchodząc do sprawy poważnie i biznesowo - czerwony sprawdza się też na przykład w agencjach reklamowych, które pracują kreatywnie. Muszą pobudzać swoich pracowników do twórczej pracy i pokazywać klientom, że działają odważnie. Z całą pewnością natomiast barwa ta nie powinna być używana w miejscach, gdzie przyjmowane są reklamacje.

Bo działa jak przysłowiowa płachta na byka?

- Tak. Czerwony pobudza, irytuje. Badania wskazują też, że częściej mrugamy przy nim powiekami, wzrasta nam ciśnienie krwi. Reagujemy na ten kolor wręcz fizycznie.

A jeśli chcemy wyciągnąć z klienta pieniądze, np. sprzedać komuś żywność czy ubrania, to jakimi kolorami ciągnąć go za portfel?

- Jeżeli mamy w naszym sklepie markowe, dobre ubrania, to kontrastowe zestawienie czerni z czerwienią da komunikat: to jest sklep z lepszą odzieżą. W second-handzie taki zestaw się nie sprawdzi. Przyciągnie zbyt zamożną klientelę. Tu i barwy powinny być nieco bardziej szare, przygaszone, i ich nośnik musi być wizualnie tańszy. Nie można w takim sklepie montować marmurów. On powinien przyciągać "wizualną taniością".

Co jest takiego w kolorach, że można nimi pobudzać partnera do większej aktywności seksualnej, a klienta do tego, by zdecydował się na nasz produkt?

- To tak naprawdę prosta reguła - przemawiają do nas obrazki. Samo tylko dobre hasło reklamowe nie oddziałuje na odbiorcę komunikatu tak skutecznie, jak wtedy, gdy połączymy je z oprawą graficzną.

Polacy odważnie sięgają po barwy, gdy aranżują swoje wnętrza, czy nadal zasłaniają się wszechobecnym białym?

- Z tą wszechobecnością bieli bym nie przesadzał. Fakt, mamy białe sufity, ale ściany już nie bardzo. Kiedyś, przed 1989 r., był on może nieco powszechniej stosowany. Ale to wynikało raczej z powodów technicznych - braku możliwości sięgania po tak dużą paletę barw, z jaką mamy dziś do czynienia. Od dłuższego czasu natomiast korzystamy z kolorystycznej wolności. Najchętniej sięgamy po wspomniane już dzisiaj pomarańcze, bursztyny. Lubimy ciepłe barwy. W tej masie przebija się też czasem jakaś bardziej ambitna, oliwkowa zieleń. To też kolor obecny w polskiej karcie kolorów.

A czym jest ta karta kolorów?

- To tendencje dotyczące najmodniejszych barw, które opracowuje się dla Polski, Europy. Współpracuję w tej materii z grupą kolorystów z Paryża. Przygotowujemy tam tendencje na kolejne sezony. Zawsze w takiej karcie jest około 40 barw. Prezentuje się je na przełomie roku.

Czyli już niedługo. Jakie kolory będą modne w przyszłym roku?

- Premiery na przyszły rok jeszcze nie są ujawnione, więc niestety nie mogę nic zdradzić.

A jaki był najmodniejszy kolor ostatniego roku?
- Z pewnością był to kolor turkusowy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna