Opiekują się tylko dzieci
A. Pawlicka odwiedziła Augustów kilkanaście dni temu.
- Warunki, w których żyją psy, są, niestety, przerażające - opowiada. - Na miejscu nie zastałam nikogo odpowiedzialnego za opiekę i nadzór nad zwierzętami. Brama była otwarta.
Według Pawlickiej, zwierzętami opiekują się tylko nieletni wolontariusze, którzy, bez nadzoru dorosłych, sprzątają boksy, a co najgorsze - wyprowadzają na spacery psy bez kagańców.
- Dopiero po tym, jak zadzwoniłam pod numer umieszczony na tablicy informacyjnej, zjawił się pracownik - twierdzi Pawlicka.
Powiedział, że skoro Powiatowy Lekarz Weterynarii uznał warunki, w jakich żyją psy,
za dobre, to sprawa nie podlega jakiejkolwiek dyskusji. Zapytany o przyczynę licznych przypadków śmierci psów, nie potrafił wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje.
- Rano znajduję martwego psa i tyle - miał tłumaczyć Pawlickiej.
Jak wynika z raportu sporządzonego kilka lat temu przez głównego lekarza weterynarii, śmiertelność psów w augustowskim schronisku przekraczała wszelkie dopuszczalne normy. Z różnych powodów ginęło aż 89 procent czworonogów.
Więcej w środę w papierowym wydaniu Gazety Współczesnej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?