To nie pierwszy taki przypadek - dodaje rozmówca. - W domu mam relikwię księdza Jerzego. Przychodzą ludzie, aby ją ucałować, pomodlić się i wracają do zdrowia.
Zresztą, Józef Popiełuszko też jest żywym przykładem tego, że błogosławiony wspiera potrzebujących.
- Od piętnastu lat mam chorobę nowotworową - twierdzi. - Proszę za przyczyną brata o zdrowie i - jak widać - wciąż żyję. Nie mam żadnych przerzutów, nie miałem operacji. Lekarze dziwią się, jak to możliwe.
Guzy na sercu
Marzena Skorek jest białostoczanką, ale od lat wraz z mężem mieszka w Kanadzie. Kobieta jest bardzo schorowana. Ma m.in. cukrzycę, niewydolność nerek, a w czerwcu tego roku lekarze ze szpitala w Montrealu stwierdzili nowotwór. Na sercu kobiety ujawnili guzy, tzw. śluzaki i w trybie pilnym skierowali ją na operację.
- Marzena była szykowana do zabiegu na otwartym sercu - opowiada przyjaciel rodziny, augustowianin Bogusław Falkowski. - To bardzo niebezpieczne. Martwiliśmy się, czy przeżyje.
Na początku lipca tego roku jej mąż Adam Skorek przyjechał do Białegostoku na pogrzeb znajomej. A ponieważ miał kilka godzin wolnych, wpadł też do Augustowa. Akurat wtedy, gdy Falkowski w swoim "Pałacu nad wodą" organizował festiwal pieśni maryjnych. Uczestniczył w nim także Józef Popiełuszko, który rozdawał zgromadzonym obrazki z wizerunkiem błogosławionego.
- Adaś też dostał obrazek. Wrócił z nim do domu, a parę dni później poprosił mnie o telefon do Popiełuszków - dodaje Falkowski. - Chciał, aby pomodlili się w intencji chorej Marzeny. Wiedział, że brat błogosławionego księdza posiada w domu jego relikwię.
Dalej wszystko potoczyło się błyskawicznie. Dzień przed planowaną na 14 lipca operacją amerykańscy lekarze wykonali szereg badań, aby sprawdzić, czy stan zdrowia chorej pozwala na zabieg i stwierdzili, że kobieta nie ma żadnych guzów. W takiej sytuacji została wypisana ze szpitala. A w minionym tygodniu Adam Skorek umieścił na profilu społecznościowym zdjęcie uśmiechniętej żony, której na pamiątkę pobytu w szpitalu pozostały tylko opaski. Szczęśliwy mężczyzna napisał: Był nowotwór na sercu i nowotworu nie ma! Prosiliśmy o pomoc błogosławionego ks. Jerzego!
- Nie mogłem w to uwierzyć - nie kryje Falkowski.- Wszystko wskazuje na to, że byłem świadkiem cudu.
To kolejny cud
Augustowianin spisał historię pani Marzeny i kilka dni temu zawiózł dokument do sanktuarium bł. ks. Jerzego na Żoliborzu w Warszawie. - To już kolejne uzdrowienie za przyczyną Jerzego - przypomina brat księdza.
Trzy lata temu o cudzie mówiono we Francji. Tam do zdrowia powrócił mężczyzna, także z chorobą nowotworową. Krewni ks. Jerzego spotkali się z nim jesienią minionego roku w Warszawie.
- Błogosławiony pomaga - dodaje Józef Popiełuszko. - Nie zawsze, ale w wielu przypadkach - tak. Mam tego dowody.
Warunki dla świętości
Cud uzdrowienia, albo męczeńska śmierć - to podstawowe warunki, które Kościół stawia kandydatom na świętych. Proces kanonizacyjny ks. Jerzego Popiełuszki został otwarty we wrześniu 2014 roku. Toczy się we Francji, gdzie został zgłoszony pierwszy cud uzdrowienia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?