Może to oznaczać, że budowa opóźni się o kolejne miesiące. A właściwie już powinna trwać.
Przypomnijmy, że przetarg ogłoszony przez suwalskie władze wygrała w lutym firma UNIBEP z Bielska Podlaskiego. Złożyła bowiem najniższą ofertę. To rozstrzygnięcie zakwestionowało suwalskie PRiBO. Twierdziło, że oferta firmy z Bielska w ogóle nie powinna być rozpatrywana, bo UNIBEP nie ma doświadczenia w budowaniu tego typu obiektów, a poza tym - dał cenę poniżej wszelkich kosztów. Tego stanowiska nie podzieliły jednak ani władze Suwałk, ani Krajowa Izba Odwoławcza w Warszawie.
To ostatnie rozstrzygnięcie zapadło 20 marca. Choć PRiBO przysługiwało jeszcze odwołanie do sądu, można było podpisywać umowę z wykonawcą. I tak prezydent Józef Gajewski zapowiadał.
- Postanowiliśmy jednak dmuchać na zimne - tłumaczy Jarosław Filipowicz. - Bo gdyby sąd zmienił rozstrzygnięcie KIO, to co wtedy?
Filipowicz wskazuje m.in. na jedną z naszych ostatnich publikacji, w której opisywaliśmy przetarg zorganizowany przez suwalską szkołę. Tam KIO również odwołanie oddaliła, ale sąd to unieważnił.
Sprawy nie będzie, jeśli PRiBO odwołania nie złoży. Do wczoraj do suwalskiego sądu nic takiego nie wpłynęło. O to, czy wpłynie, chcieliśmy zapytać prezesa firmy Roberta Ożarowskiego, ale nie udało nam się z nim skontaktować.
J. Filipowicz mówi, że sąd tego typu sprawy rozpatruje stosunkowo szybko.
Sprawdziliśmy. Różnie jednak z tym bywa. Może to trwać parę tygodni, ale też np. dwa miesiące.
Gdyby sąd uznał, że PRiBO ma rację, niemal całą procedurę trzeba będzie zacząć od początku. A to oznaczałoby już wielomiesięczne opóźnienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?