Mieszkańcy Dojlid Górnych i kolonii Dojlidy i Halickie skarżą się na coraz większe podatki od nieruchomości. Czy słusznie?

Mieszkańcy muszą zapłacić po kilkaset złotych wyrównania. Oprócz tego za bieżący rok stawka jest dużo wyższa niż za ubiegłe lata.

- Wzrost płaconego podatku może nastąpić jedynie w dwóch przypadkach. Po pierwsze, gdy doszło do tzw. przekwalifikowania geodezyjnego z terenów rolniczych na nierolnicze - tłumaczy dyrektor Departamantu Finansów Miasta, Lucjan Bielawski. - Wówczas rzeczywiście płaci się dużo wyższe podatki. Druga sytuacja ma miejsce, gdy na działce coś wybudowano.

Podatnicy mają obowiązek złożyć wykazy nieruchomości i posiadanych gruntów. Porównywane jest to ze stanem na podstawie ewidencji gruntów. Geodeci zbierają informacje o gruntach i ich powierzchni. Możliwe, że w wyniku aktualizacji danych, od czasu poprzedniej ewidencji, coś uległo zmianie. Stąd ten wzrost kosztów.

- W gminie Białystok obowiązuje stawka 0,61 zł za budynek mieszkalny oraz 0,30 zł w przypadku gruntów. Przy takim samym stanie posiadania oraz na działce do 900 metrów kw. różnice w opłatach dla organów podatkowych w Zambrowie i Białymstoku nie powinny przekraczać kilku, w najgorszym przypadku kilkunastu złotych - szacuje Bielawski.