Pozwólcie nam się nacieszyć i dajcie trochę odpocząć - apelował w niedzielę, po wyeliminowaniu AGH Kraków, trener suwalskiego zespołu Dima Skorij. - Przygotowywać się i myśleć o meczach ze Spałą zaczniemy od wtorku.
Szkoleniowiec był mocno podekscytowany, bo jego drużyna właśnie uciekła spod topora. W ćwierćfinałowej rywalizacji do dwóch zwycięstw, przegrała pierwszy mecz w Krakowie i u siebie nie mogła już sobie pozwolić nawet na chwilę dekoncentracji.
W półfinałach walka toczy się już do trzech wygranych, a gospodarzem pierwszych dwóch i ewentualnie piątego starcia będą wyżej notowani suwalczanie, którzy fazę zasadniczą zakończyli jako wicelider. Zdecydowali oni podjąć przeciwników w najbliższą sobotę i niedzielę o godz. 16. W ten sam weekend, w drugiej parze, grają GKS Katowice i Espadon Szczecin.
- Niestety, PZPS nakazał nam przełożyć spotkania, po pokrywają się one z finałowym turniejem o mistrzostwo Polski juniorów - opowiada Wojciech Winnik, grający prezes Ślepska. - Każda zmiana, jeżeli dochodzi do niej w ostatniej chwili, nie jest dobra. Dwutygodniowa przerwa wybije nas z rytmu, ale nie chcieliśmy rywalom stawiać żadnych przeszkód.
Walka o juniorskie medale potrwa od dzisiaj do niedzieli w Leżajsku. Skoszarowani w Spale, centralnie szkoleni 18-19-latkowie tworzą reprezentację Polski kadetów i juniorów, ale też od ćwierćfinałów mistrzostw kraju w swoich kategoriach wiekowych muszą bronić barw swoich macierzystych klubów. Na turniej do Leżajska pojechała ponad połowa zawodników SMS PZPS, wśród nich gracze Resovii Rzeszów, Skry Bełchatów czy Chemika Bydgoszcz.
- Trudno, okazało się, że I liga, chociaż profesjonalna, jest dla PZPS mniej ważna - narzeka prezes suwalskiego klubu. - Nie chcieliśmy się upierać, bo nie interesuje nas gra z osłabionym rywalem. Nie przystaliśmy za to na zaproponowane przez niego nowe terminy.
Działacze ze Spały chcieli rozpocząć rywalizację w przyszłą środę i czwartek w Suwałkach i po dniu przerwy kontynuować ją w hali Centralnego Ośrodka Sportu.
- Cztery mecze w ciągu pięciu dni to przesada - komentuje Wojciech Winnik. - W dodatku, przyjęcie propozycji rozegrania spotkań u nas w środku tygodnia nie spodobałoby się naszym kibicom, którzy przyjeżdżają do Suwałk na mecze z całego regionu.
Na zapleczu ekstraklasy trudno dzisiaj o atrakcyjniejszego rywala niż SMS. Zespół ze Spały tworzą ubiegłoroczni mistrzowie świata i Europy kadetów. Do tych sukcesów doprowadził ich były trener Skry Bełchatów Jacek Nawrocki, obecny selekcjoner reprezentacji Polski kobiet. Jego dzieło z powodzeniem kontynuuje Sebastian Pawlik. Jego podopieczni są już juniorami. Na początku kwietnia we Frankfurcie w cuglach wywalczyli awans do finałów mistrzostw Europy w tej kategorii wieku. Bez straty seta pokonali Duńczyków, Węgrów i Niemców.
Niezgorzej uczniowie SMS radzą sobie w rywalizacji z seniorami. W rozgrywkach o Puchar Polski pozbawili właśnie suwalczan marzeń o występie w ćwierćfinałowym turnieju z udziałem najlepszych sześciu zespołów PlusLigi. Postawili się w nim Skrze Bełchatów. Starali się jak mogli, bo większość z nich za kilka tygodni zdaje maturę i powędruje do ekstraklasowych klubów.
Rundę zasadniczą I ligi młodzież ze Spały zakończyła na trzeciej pozycji. W ćwierćfinałach, do których przystąpiła zaraz po eliminacjach MEJ, wyeliminowała Wartę Zawiercie.
- Szybko wysłaliśmy ją na wakacje, a teraz chcemy wygrać tę ligę - zapowiadają uczniowie SMS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?