Ostatnie informacje na temat podwyżek przeraziły mieszkańców bloków w Mońkach. We wniosku do URE, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Mońkach poprosiło o zgodę na 260% podwyżki. - Jesteśmy przerażeni. Chcieliśmy te nasze ostatnie lata przeżyć w spokoju, a tu się okazuje, że zaraz możemy nie mieć za co żyć. Boimy się nadchodzącej zimy - mówi jedna z mieszkanek Moniek.
Ostatnia podwyżka ogrzewania w Spółdzielni Mieszkaniowej w Mońkach miała miejsce wiosną. Wyniosła ona 21%. Zbliżająca się podwyżka będzie zdecydowanie wyższa. Jednak wielkość jej zależy od tego jaką stawkę wynegocjuje PEC w Mońkach z URE.
Jak wzrosną koszty czas pokaże. Wiadomo jaka sytuacja jest w całym kraju. Jeżeli nie będzie pomocy rządu, to podwyżki będą kosmiczne. Duży odsetek naszych mieszkańców stanowią emeryci. Większość z nich ma emerytury rolnicze, które wynoszą 1200-1500 zł. Podwyżka ponad 200% zabrałaby ich wszystkie dochody, a gdzie środki na pozostałe rzeczy - przekazuje prezes zarządu SM w Mońkach Roman Klepadło
Spółdzielnia robi wszystko, aby przygotować się na ciężki okres. W ostatnich latach zmniejszono o 40% zamówienie na energię cieplną. Powstała petycja do rządu. - Zebraliśmy już blisko 2 tys. podpisów. Niektórzy mieszkańcy sami przychodzili do nas, aby podpisać petycję. Moim obowiązkiem jest reprezentowanie mieszkańców - mówi prezes spółdzielni.
Dyrektor PEC w Mońkach wyjaśnia, że podwyżka związana jest z rosnącymi kosztami. Dyrektor liczy na zapowiedzianą pomoc, która ma sprawić blokadę cen. - Bez dopłaty rządu podwyżka będzie duża, ale to dotyczy całej Polski. W ubiegłym roku węgiel kosztował nas 1,5 mln, natomiast obecnie cena wzrosła do 12 mln zł. Żaden z dostawców nie chce zawierać umów długoterminowych. Każdy żąda przedpłaty - informuje Zdzisław Dąbrowski.
Dyrektor tłumaczy skąd taka podwyżka zawarta we wniosku do URE. - Taryfę opracowywaliśmy na podstawie wielu czynników. Oprócz wysokich kosztów ogrzewania dochodzą konieczne inwestycje. Ograniczamy maksymalnie koszty, ale pewne rzeczy musimy zrealizować. Konieczna jest modernizacja części sieci, ponieważ ciepło w ogóle nie dotrze do odbiorcy - informuje dyrektor PEC w Mońkach. - Wzrosły również koszty transportu węgla. Przed wojną węgiel dojeżdżał do nas z Grajewa. Obecnie transportowany jest z Gdańska - dodał pan Zdzisław.
Dyrektor rozumie niepokój mieszkańców. - Rozumiem niepokój ludzi. Codziennie pracujemy, aby ta podwyżka jak najmniej uderzyła w naszych mieszkańców. Jeżeli rząd nas nie wspomoże, ciężar na siebie będą musiały wziąć samorządy - mówi dyrektor.
Jedyny ratunek upatrywany jest w obecnej propozycji rządu, która zamrozi ceny ciepła. - Bardzo liczmy na wsparcie rządu. Obecnie zajmujemy się zabezpieczaniem naszej części kosztów. Mamy nadzieję, że węgiel w ogóle będzie dostępny na rynku - mówi burmistrz Moniek Zbigniew Karwowski.
Na ten moment wiadomo, że ceny ogrzewania wzrosną o co najmniej 40%.
Zobacz też:Goniądz. Biebrzańskie Targi Twórczości i Sztuki Ludowej „Sto pomysłów dla Biebrzy” [ZDJĘCIA]
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody