Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Most energetyczny Ełk-Alytus. Podatku od linii płacić nie trzeba

Helena Wysocka [email protected]
Most energetyczny ma być zbudowany do 2015 roku.
Most energetyczny ma być zbudowany do 2015 roku. FELTEL
Właściciele gruntów, na których stanie linia energetyczna nie muszą płacić podatku od środków uzyskanych za służebność przesyłu

A ci, którzy już to uczynili mogą domagać się od urzędów skarbowych zwrotu pieniędzy - informuje biuro prasowe Ministerstwa Finansów.

Sprawa dotyczy kilkuset rolników, przez pola których będzie przebiegał tzw. most energetyczny Ełk-Alytus. W minionym roku ministerstwo uznało, że kwota, którą ludzie otrzymują z tytułu służebności przesyłu podlega opodatkowaniu. Teraz, opierając się na orzeczeniach sądów administracyjnych zmieniło zdanie. "Odszkodowanie jest wolne od podatku..." - informuje biuro prasowe resortu. I dodaje, że podatnicy, którzy wykazali przychód z tytułu służebności w rocznym rozliczeniu, a także wpłacili do kasy "skarbówek" pieniądze powinni złożyć korekty zeznań i wykazać w nich nadpłatę. Na tej podstawie pieniądze zostaną zwrócone.

- O tak jednoznaczne stanowisko branża energetyczna starała się od dawna - mówi Jacek Miciński, rzecznik inwestycji. - Wyjaśnienie właścicielom, że na ich działkach staną linie przesyłowe, których właścicielem jest Skarb Państwa, a mimo to muszą odprowadzać podatek od otrzymanej kwoty było trudnym zadaniem.

I dodaje, że przedstawiciele inwestora informowali zainteresowanych o potrzebie uiszczenia podatku nie dlatego, że chcieli wprowadzić ich w błąd ale pragnęli uniknąć sytuacji, że ktoś wyda pieniądze i nie będzie miał z czego uregulować zobowiązania wobec urzędu skarbowego.

Przypomnijmy, że budowa linii energetycznej jest już realizowana na terenie pięciu gmin od kwietnia tego roku. Tylko w bakałarzewskiej wciąż trwają rozmowy z grupą mieszkańców, która chce, by most energetyczny przebiegał jeszcze dalej od ich siedlisk, niż jest planowany. Rada nie sporządziła planu zagospodarowania przestrzennego, więc wyręczył ich w tym wojewoda.

Zarządzenie zastępcze pozostało zaskarżone do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku, który nie podzielił podniesionych w piśmie argumentów. Wprawdzie gmina mogła zaskarżyć ten wyrok do NSA, ale nie skorzystała z tej możliwości. Podpisała z inwestorem porozumienie, w którym zobowiązała się, że nie będzie podejmować żadnych działań, które mogą wydłużyć termin realizacji inwestycji.

W zamian za to inwestor zabezpieczy roszczenia odszkodowawcze kierowane do gminy przez protestujących. - Rozmowy wciąż trwają, ale jesteśmy coraz bliżej porozumienia, ostatnie dni przyniosły kolejne umowy - dodaje Miciński.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna