Skoro nasze jezioro nie jest żeglowne, wykorzystajmy je w inny sposób. A wyciąg nart wodnych to dobry pomysł - uważa Artur Szrejer. Taką inicjatywę popierają zarówno ełczanie, jak i samorządowcy. Problem jednak w tym, że potrzeba około 2 mln zł. Miasto na razie nie ma pieniędzy na realizację inwestycji. Jedyna nadzieja w unijnym dofinansowaniu.
Nowe plaże i narty
Już ponad 25 lat temu na jeziorze Ełckim można było spotkać narciarzy wodnych.
- Nie było wyciągu, ale ciągani byli za motorówkami. Na jeziorze ustawiona była skocznia, organizowane były zawody - wspomina Tadeusz Zemel, który od lat szkoli ełckich wodniaków.
Jak dodaje, historia narciarzy wodnych na ełckim jeziorze skończyła się pod koniec lat 80-tych. Od tego czasu, przez wiele lat, życie na wodzie zamarło. Dopiero od niedawna samorządowcy i prywatni przedsiębiorcy próbują to zmienić. Pojawiły się wypożyczalnie kajaków czy rowerów wodnych.
- Ale nasze jezioro wciąż jest niewykorzystane. Nie mamy się co porównywać z Giżyckiem czy Mikołajkami, bo nie mamy takich warunków jak oni. I możemy zapomnieć, że przyjeżdżać będą do nas żeglarze - uważa pani Barbara.
Jest jednak pomysł na ożywienie jeziora i przyciągnięcie nad nie turystów. Na cyplu przy Międzyszkolnym Ośrodku Sportowym powstała nowa plaża. Miejskie kąpielisko ma powstać na os. Jeziorna, w pobliżu Szkoły Podstawowej nr 5. Natomiast główną atrakcją może stać się wyciąg nart wodnych.
- Mógłby powstać w zatoce między szkołą przy ulicy Kilińskiego, a osiedlem Jeziorna - proponuje ełcki radny Tomasz Przekop.
Wyciąg miałby około 800 metrów długości. To pozwoliłoby, aby jednocześnie korzystało z niego od 7 do 9 osób.
- Położenie to zapewni obiektowi naturalną reklamę - dodaje Tomasz Przekop. - Jest tam też działka, na której można urządzić trybuny, wypożyczalnie sprzętu wodnego oraz punkt gastronomiczny do regeneracji sił po pełnych emocji przejazdach.
Szacunkowy koszt budowy takiego wyciągu to około 2 mln zł. Ełczanie i turyści będą mogliby korzystać z niego nie tylko latem. Zimą można szusować po śniegu na zamarzniętym akwenie.
Czekają na pomoc z Unii
Pomysł budowy wyciągu nart wodnych podoba się ełczanom. Na dowód tego na najbliższej sesji radny Przekop przekaże listę z podpisami mieszkańców, którzy popierają tę inwestycję. Ale do tego pomysłu nie trzeba też przekonywać władz miasta.
- Pomysł jest bardzo fajny - przyznaje Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku. - Przyglądałem się już podobnym obiektom w Augustowie czy Ostródzie. W naszym mieście mamy przynajmniej kilka lokalizacji, w których taki wyciąg mógłby powstać, np. na plaży czy przy MOS-ie.
Prezydent dodaje, że wybór lokalizacji nie jest główną przeszkodą. W miejskim budżecie na razie niestety nie ma pieniędzy na budowę wyciągu. Gdyby powstał przy MOS-ie, pomóc w jego budowie mógłby powiat, który nim zarządza. W przypadku innej lokalizacji potrzebne byłoby unijne dofinansowanie.
Również bez pieniędzy z Brukseli nie możemy liczyć na rozpoczęcie budowy nowej miejskiej plaży. Koncepcja co prawda jest już gotowa, ale koszt inwestycji dla miejskiego budżetu jest zbyt duży.
Strefa Biznesu: W Polsce przybywa pracowników z Ameryki Południowej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?