Nasi posłowie przed komisją etyki

Podczas ostatniego posiedzenia sejmowa komisja etyki zajęła się konfliktem między suwalskimi parlamentarzystami.

Pierwsza, jak informowaliśmy, z wnioskiem wystąpiła Bożena Kamińska. Uraziła ją publiczna wypowiedź Zielińskiego, iż uczestniczy ona w czymś, co można nazwać korupcją polityczną. Bożena Kamińska od lat jest dyrektorem Młodzieżowego Domu Kultury w Suwałkach. Jesienią 2011 r. została też posłem. Z pracy w MDK jednak nie zrezygnowała. Łączy obie funkcje.

Tymczasem w suwalskiej kulturze szykują się duże zmiany. Powstanie nowa placówka. Kamińska nie ukrywa, że chce zostać jej dyrektorem. Zdaniem Zielińskiego, wszystko jest już niemal rozstrzygnięte. Za stanowisko posłanka z rządzącej partii będzie załatwiała miejscowym władzom pieniądze na różne przedsięwzięcia.

Bożena Kamińska stanowczo sprzeciwiała się takiemu stawianiu sprawy. Zapewniała, że niczego suwalskim władzom nie obiecywała. Wystąpiła więc do komisji etyki poselskiego, by Zielińskiego ukarać.
Ten jednak nie pozostał dłużny. Wprawdzie nie domaga się ukarania posłanki i zdaje sobie sprawę, że łączenie stanowisk nie jest niezgodne z prawem, jednak uważa, iż może w tym przypadku dochodzić do kolizji interesów.

Franciszek Stefaniuk, przewodniczący sejmowej komisji etyki, uznał, że najpierw trzeba zapytać specjalistów, czy "sytuacja i postępowanie pani poseł może świadczyć o łamaniu zasad etyki poselskiej". Jak ekspertyza z Biura Analiz Sejmowych wpłynie, komisja zajmie się wnioskiem skierowanym przeciwko J. Zielińskiemu. Ma to nastąpić w ciągu kilku tygodni.

W czasie posiedzenia poseł Stefaniuk przypomniał, że podczas poprzedniej kadencji Sejmu toczyły się ostre spory, czy Jan Ołdakowski, poseł i dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, może obie funkcje łączyć. Przeciwko temu wypowiadał się m.in. ówczesny marszałek Sejmu. Ale Ołdakowski mandatu nie stracił.