W czwartkowej akcji poszukiwawczej brały udział dwie grupy strażaków-nurków. Najpierw w Narwi w okolicach Rzędzian nurkowali pożarnicy z Moniek.
Gdy okazało się, że w środku jest tylko jeden geolog, po raz drugi weszli do wody. Poszukiwali 26-latka przez około 15 minut. Potem musieli wyjść, bo niska temperatura była dla nich zbyt groźna. Poza tym zamarzły aparaty tlenowe i kombinezony.
Poszukiwania w wodzie nie będą kontynuowane, chyba że zmienią się warunki atmosferyczne. Zaginionego można wypatrywać tylko z brzegu.
- Wszystkie pobliskie jednostki poinstruowane są, by obserwować rzekę - powiedział nam w czwartek Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy podlaskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?