Najpierw firma FCC Construccion, budująca do ubiegłego roku obwodnicę Szczuczyna, wysypała grunt na nasze pola, a dopiero potem zbierała od nas zgody - twierdzą rolnicy z gminy Szczuczyn. - Zobowiązali się, że uprzątną piach do kwietnia, ale 2013 roku! Teraz już nie ma tej firmy, a my zostaliśmy z tysiącami ton piachu na polach.
Problem dotyczy kilkudziesięciu właścicieli działek. Osiemnastu najbardziej poszkodowanych przyjęło pomoc prawną zaoferowaną przez Urząd Miejski w Szczuczynie i zamierza walczyć o uprzątnięcie hałd piachu, a w dalszej perspektywie - o odszkodowania.
Nie mogą uprawiać ziemi
- Wykonawca wysypał ziemię na około trzech moich hektarach - tłumaczy jeden z rolników. - Składając wniosek o dopłatę bezpośrednią do ARiMR, nie wyłączyłem tego fragmentu pola z wniosku. Z tego powodu nie tylko nie dostałem dopłaty, ale też zostałem ukarany. Już straciłem około 4 tys. zł.
W takiej sytuacji jest wielu właścicieli działek położonych wzdłuż budowanej obwodnicy Szczuczyna. Tracą pieniądze z dopłat bezpośrednich i dzierżawy. Nie mogą uprawiać swojej ziemi, bo zalegają na niej hałdy piachu. Na jednej z działek został niemal zasypany las, na innej, o powierzchni 5 ha nasyp ma wysokość około 3 metrów. Według szacunków burmistrza, na działki wysypano około 220 tys. mszesc. gruntu.
- Od początku informowaliśmy inwestora, czyli białostocki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, o szeregu nieprawidłowości przy realizacji tej inwestycji - tłumaczy Artur Kuczyński, burmistrz Szczuczyna. - Najpierw wykonawca zajął tereny pod budowę bez umowy, zaczął budowę dojazdów i przepustów, a potem wysypał grunt z wykopów nie tylko na działki przylegające do inwestycji, ale też na oddalone od niej - wylicza Kuczyński.
Rolnicy twierdzą, że ziemia trafiła na ich pola zimą ub.r. Dopiero potem wykonawca zbierał od nich zgody na składowanie tam materiału. Zapewniał, że ten zniknie wiosną. Ale to firma zniknęła z budowy, a piach pozostał.
FCC Construccion zeszła z placu budowy w połowie czerwca ub.r. Od tamtego czasu nic się tam nie dzieje. Budowa 8-kilometrowej obwodnicy, która rozpoczęła się we wrześniu 2012 r., zgodnie z planem powinna zakończyć się do końca 2013 r. Gdy Hiszpanie opuścili plac budowy, GDDKiA oszacowała, że wykonano zaledwie około 16 proc. prac.
Sprawą zajmą się prawnicy
We wrześniu ub.r. o hałdach na polach rolnicy ponownie poinformowali białostocki oddział GDDKiA.
- Rolnicy żądają, aby GDDKiA jako inwestor uprzątnęła to, co zostało nasypane - dodaje burmistrz. - Chcą, by ten teren został przywrócony do stanu poprzedniego, żeby nadal mogli go uprawiać. My im w tym pomożemy i już znaleźliśmy kancelarię prawną, która będzie nas reprezentować w tej sprawie.
Zainteresowani rolnicy nie kryją, że w dalszej perspektywie biorą pod uwagę także wystąpienie o odszkodowanie.
- Przez ten piach musiałem wyłączyć kawał swojej ziemi z wniosku o dopłaty, nie mogę jej uprawiać z nie swojej winy, dotacji na ten grunt nie dostaję, dzierżawy także, więc tracę - wylicza jeden z rolników.
Skontaktowaliśmy się wczoraj z białostockim oddziałem GDDKiA. Niestety nie było osób kompetentnych, by zająć stanowisko w tej sprawie. Do tematu wrócimy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?