Biegły nie jest w stanie ustalić przyczyny śmierci suwalczanina, którego zwłoki znaleziono na windzie w jednym z bloków na osiedlu Północ w Suwałkach.
- Będziemy musieli wykonać badania m.in. histopatologiczne - mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. - Wyniki będą znane za około dwa tygodnie.
Jak informowaliśmy, w poniedziałek mieszkańcy bloku zgłosili zarządcy, że winda źle działa. Na dodatek, z sufitu kapała krew. Zarządca bloku próbował wezwać konserwatora wind, ale jego telefon nie odpowiadał. Postanowił więc sam sprawdzić, co dzieje się w urządzeniem.
Wkrótce okazało się, że na kabinie znajdują się zwłoki 61-letniego konserwatora windy. Niewykluczone, że znajdowały się tam przez cały weekend. Od minionego piątku bowiem mężczyzny, jak twierdzą jego najbliżsi, nie było w domu.
- Poszkodowany miał niewielkie obrażenia głowy, ale na tę chwilę trudno powiedzieć, skąd one się wzięły - dodaje prokurator Tomkiewicz. - Musimy zaczekać na wyniki badań, które wykażą, czy był to zgon naturalny, czy nie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?