Oszukał tysiące Polaków. Suwalczanin w końcu trafi za kraty

O Alessandro G. zrobiło się głośno w 2012 r. Założył wówczas Krajowy Rejestr Informacji o Przedsiębiorcach. Na drukach przypominających urzędowe pisma wysyłał do właścicieli małych firm wezwania do zapłaty za wpis do rejestru. Domagał się po 110 zł. Wiele osób dało się nabrać. W krótkim czasie na koncie G. znalazł się ponad milion zł. Z pieniędzy tych suwalczanin nie zdążył jednak skorzystać, bo konto zablokowała prokuratura. W 2014 r. sporządziła ona akt oskarżenia. W styczniu br. zapadł prawomocny wyrok – dwa lata pozbawienia wolności. Ale do zakładu karnego suwalczanin wciąż nie trafił. Złożył natomiast wniosek o odroczenie wykonania kary. Argumentował to sytuacją rodzinną i względami zdrowotnymi. Jednak suwalski sąd się na to nie zgodził.

Czytaj też: Ełk. Złodziej spał słodko w miejscu przestępstwa
– Takie odroczenia orzekane są tylko w wyjątkowych sytuacjach jak operacja, której nie można odbyć w warunkach więziennych czy opieka nad umierającym członkiem rodziny – tłumaczy Marcin Walczuk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Suwałkach.
Od tej decyzji Alessandro G. odwołał się do białostockiej apelacji. Ale i tam niczego nie wskórał. W miniony piątek sąd utrzymał w mocy postanowienie, które zapadło w Suwałkach. To rozstrzygnięcie jest już prawomocne, więc G. będzie musiał rozpocząć odbywanie kary.

Białystok. Złodzieje pozbawili internetu i telewizji części osiedla