Już w poniedziałek zacznie działać ośrodek przy ul. Sikorskiego 166.
Powrót do społeczeństwa
Budynku po dawnych warsztatach szkoły drzewnej użyczył prezydent Łomży. To tu będą odbywać się zajęcia i szkolenia. Chętnych do wzięcia w nich udziału było więcej niż miejsc. W pierwszej turze (będą dwie, po ok. 11 miesięcy) udział weźmie 15 osób, ale 21 pozostaje na liście rezerwowej.
- Jak widać, potrzeby są dużo większe - mówi Adam Sowa, wicestarosta łomżyński. - Sytuacja gospodarcza jest zła, a będzie jeszcze gorsza. Wzrost bezrobocia pociąga za sobą wzrost liczby osób zagrożonych wykluczeniem społecznym. Dlatego ważne jest, by takie centra powstawały, by pomóc wykluczonym w powrocie do społeczeństwa.
Uczestnicy zajęć w CIS otrzymują świadczenie w wysokości zasiłku dla bezrobotnych, a jeżeli czynią duże postępy, możliwe jest uzyskanie premii motywacyjnej. Czego będą się uczyć? Niektórzy pielęgnacji zieleni, inni prac remontowych, część zajmie się krawiectwem lub rękodziełem.
- Jeszcze w trakcie trwania zajęć będą odbywać praktyki w różnych zakładach pracy - tłumaczy Andrzej Surowiński, kierownik administracyjny projektu. - Odbywać się też będą warsztaty psychologiczne, spotkania z doradcą zawodowym, trenerem pracy. Uczestnicy dowiedzą się, jak przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej, ale nauczą się też zarządzać własnym budżetem, prowadzić gospodarstwo domowe.
Pierwsze prace remontowe i przy utrzymaniu zieleni podopieczni CIS będą mogli wykonać w siedzibie przy ul. Sikorskiego.
30 tys. zł na głowę
Koszt projektu (środki pochodzą z funduszy unijnych) to ok. 900 tys. zł. Dzięki tym pieniądzom 30 uczestników w ciągu dwóch lat ma "wyjść na prostą".
- To eksperyment z zakresu ekonomii społecznej, który się sprawdza - zapewnia Michał Gaweł, prezes Fundacji Edukacji i Twórczości, która tworzy we współpracy ze starostwem CIS w Łomży. - Nie otrzymuje się tu pomocy za darmo, trzeba na nią zapracować. To mobilizuje.
Potwierdza to Marcin Kruhlej, autor projektu CIS w Łomży, a jednocześnie koordynator istniejącego od dwóch lat takiego centrum w Czarnej Białostockiej (prowadzonego przez Caritas).
- Wielu bezdomnych znalazło pracę, "wyprowadziło" się z noclegowni. Jedna pani twierdziła, że był to najlepiej spędzony czas w jej życiu - opowiada Kruhlej.
Władze Fundacji liczą na to, że w przyszłości, już po zakończeniu projektu, funkcjonowanie centrum przejmie starostwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?