MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Panna porwana

Kazimierz Radzajewski
To po to, żeby konopielka nie kojarzyła się tylko z powieścią Edwarda Redlińskiego.

Piąty raz w wydaniu międzynarodowym i 15 raz z rzędu odbyło się w Knyszynie "Wiosenne Kolędowanie z Konopielką". Wielkanocną tradycję kolędniczą podtrzymuje kilkanaście zespołów w powiecie monieckim, a także polonijne grupy folklorystyczne z Litwy i Białorusi.
Dwa weekendowe dni z konopielkowymi obrzędami spędziło w Knyszyńskim Ośrodku Kultury 50 młodych knyszynian i tuzin zespołów kolędniczych. Z wykładem o wielkanocnym kolędowaniu wystąpił etnograf Zygmunt Ciesielski, zaś zespół "Długołęczanki" uczył śpiewania piosenek życzeniowych.
- Jest nadzieja, że konopielki nie będą kojarzyły się już tylko z "Konopielką" Edwarda Redlińskiego - powiedziała Jadwiga Konopko, dyrektor KOK.
Zapomniany obrzęd
Na konfrontację polskich i litewskich konopielek przyjechał do Knyszyna rozśpiewany i roztańczony zespół Czerwone Maki z Wileńszczyzny. Polonusi chcieli poznać autentyczne obrzędy związane z wielkanocnym kolędowaniem. Zespół istnieje od 1989 r.
- Najbardziej lubimy śpiewać nasze wileńskie piosenki, ale wzbogacamy repertuar polskimi utworami. Konopielek u nas już nikt nie pamięta. Ten zwyczaj przetrwał tylko w teatralnych inscenizacjach - opowiadała Stefania Tomasun, szefowa zespołu. - Znamy to tylko z opowieści naszych ojców, bo takie kolędowanie zanikło w okresie międzywojennym - dodała Władysława Kursiewicz.
Festiwal wiosny
Knyszyńscy animatorzy kultury są zadowoleni z utrwalania wiosennej tradycji kolędniczej.
- To piękna forma wielkanocnego świętowania i festiwal wiosennej radości. Nasz przegląd, konkurs i warsztaty są wartością samą w sobie, bo Podlasie staje się już prawdziwym centrum konopielkowych tradycji - stwierdziła Jadwiga Konopko.
Panna z konopielki
Po ubiegłorocznym przeglądzie pozostał film, który trafił do ośrodków kultury i instytucji propagujących ojczysty folklor.
- Dawniej z konopielkami wędrowały od chaty do chaty rozśpiewane kompanie męskie. Młodzieńcy szukali tak odpowiedniej partii do ożenku. Rok temu w ten sam sposób jeden z kolędników znalazł nawet sobie żonę w podknyszyńskiej wsi - żartowali organizatorzy przeglądu.
W niedzielnej gali wystąpiły wszystkie zaproszone zespoły. W rynku przed magistratem usadowił się jarmark twórczości ludowej, zaś "wołokacze" wyszli ze swoimi konopielkami w teren.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna