Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paulina nie chciała już żyć. Samobójstwo 16-latki [REPORTAŻ]

Helena Wysocka [email protected]
sxc.hu
Jesteśmy w szoku - mówi dyrektor szkoły, w której nastolatka się uczyła.

- To była niezwykle spokojna, grzeczna i bardzo porządna dziewczyna. Nie wiem, co musiało się wydarzyć, że zdecydowała się na tak desperacki krok.

Tymczasem Ewa Starczewska, psycholog, mówi, że miejsce, w którym ciało zostało odnalezione świadczy, że Paulina nie chciała żyć.

- Zdarza się, że ludzie grożą, że popełnią samobójstwo - dodaje psycholog Starczewska. - Wtedy wołają o pomoc. W tym przypadku było zupełnie inaczej.

Miała gorsze dni

16-letnia Paulina zaginęła w ostatnią niedzielę sierpnia. Dzień wcześniej pomagała sprzątać dom, szykowała się na odpust do sąsiedniej wsi.

- Zachowywała się normalnie - twierdziła babcia dziewczyny. - Narzekała tylko, że boli ją głowa. Czasem miała takie, trochę gorsze dni. Lekarz przypisał jej tabletki uspokajające. Ale brała je rzadko.
Rodzina przeszukała dom i obejście. Policjanci oraz strażacy - okoliczne lasy, mokradła i stawy. Po nastolatce nie było ani śladu.

W poniedziałek wieczorem, po szesnastu dniach poszukiwań, ojciec Pauliny poszedł karmić zwierzęta. Wszedł do chlewa, a później na poddasze budynku. Tam znalazł ciało córki.
W środę w Akademii Medycznej w Białymstoku odbyła się sekcja zwłok.

- Oględziny zwłok nie wykazały udziału osób trzecich - mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. - Przyczyną śmierci dziewczyny było uduszenie.
Lekarze sprawdzą jeszcze, czy Paulina była pod wpływem leków lub środków odurzających. Na te wyniki trzeba jednak zaczekać kilka tygodni. Później zapadnie decyzja, czy będzie śledztwo.

- Wszystko wskazuje na to, że nie - dodaje prokurator. - Nie mamy podstaw, aby je prowadzić.
Ania, jedna z koleżanek 16-latki, nie wierzy w jej samobójstwo.

- Paula miała wiele planów i to na całe życie - mówi. - Chciała się uczyć, być kimś ważnym. Miała wielkie szanse, aby tak się stało. Była zdolna i uparta.

Niczego im nie brakowało

Paulina mieszkała z babcią, ojcem i dwójką braci w podsuwalskiej wsi Okuniowiec. Rodzina utrzymywała się z kilkunastohektarowego gospodarstwa. Dziewczyna od września miała rozpocząć naukę w suwalskim liceum. Jej starszy brat już pracuje, a młodszy uczy się w szóstej klasie "podstawówki".

- Niczego im nie brakuje - mówi Małgorzata Aneszko ze wsi. - To spokojna rodzina, a Paulina należała do wyjątkowo grzecznych dziewcząt.

Nie włóczyła się po wsi. Częściej można ją było spotkać w kościele niż na dyskotece.
- To była sumienna, bardzo życzliwa i wesoła nastolatka - potwierdza Alicja Rawa-Cimochowska, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Nowej Wsi, gdzie Paulina się uczyła. - Nie mieliśmy z nią żadnych problemów wychowawczych. Nie mam pojęcia, dlaczego doszło do tej tragedii.
W środę o tym, co się stało, nauczycielki rozmawiały z uczniami "podstawówki".

- Pójdziemy na pogrzeb - zapowiada dyrektor. - Pożegnamy naszą absolwentkę tak, jak należy.

Wystarczy rysa na szkle

We wsi mówią, że dziewczyna bardzo tęskniła za matką. Z tego właśnie powodu miała zmienne nastroje. Czy z tego też powodu popełniła samobójstwo?

- Przyczyn może być wiele - mówi psycholog. - Jedno jest pewne, człowiek ze zdrową psychiką nie podda się tak łatwo. Będzie walczył z przeciwnościami losu.

A jeśli jest inaczej, to wystarczy byle pretekst, aby mieć samobójcze myśli. Wpływ na decyzję Pauliny mógł mieć jakiś drobiazg - rysa na szkle, kłótnia albo brak internetu. Odłączył go ojciec. Dziewczyna kilka miesięcy przed śmiercią poznała przez internet Algierczyka. Przyjaźnili się, korespondowali ze sobą.

- To była zła znajomość - mówiła nam babcia Pauliny. - Widziałam w telewizji, że w Afryce źle traktują kobiety. Nie o taką przyszłość dziecka nam chodziło. Dlatego odłączyliśmy sieć. Ale wnusia nie miała nam tego za złe.

Kilka tygodni temu babcia znalazła w rzeczach Pauliny niewielką kartkę. Dziewczyna napisała, że "każdy powinien iść swoją drogą". Wtedy kobieta myślała, że w ten sposób chciała zakończyć znajomość z cudzoziemcem. Dziś te słowa mają inne znaczenie. Brzmią jak pożegnalny list.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna