Kanonadę każdego wieczoru można usłyszeć na osiedlu Północ. Niebezpieczne zabawy pod blokami urządzają przeważnie kilkunastoletni młodzieńcy.
- Słyszałam w telewizji, że nieletnim nie sprzedaje się petard. Tymczasem, nie dalej jak wczoraj, widziałam grupę nastolatków, którzy cały arsenał przez ponad godzinę odpalali na placu zabaw dla dzieci - oburza się mieszkanka ulicy A. W. Kowalskiego.
Od mniej więcej tygodnia fajerwerków nie brakuje w bazarowych kramach przy ulicy Sejneńskiej.
- Dzieci, na pewno, u mnie nie kupią - zapewnia właściciel jednego ze stoisk. - To wyjątkowo kiepski interes, gdy zarobię z pięć złotych, a później zapłacę tysiąc razy wyższą grzywnę.
- Mandaty lub wnioski do sądu grodzkiego, to konsekwencje sprzedaży materiałów pirotechnicznych nieletnim - informuje Krzysztof Kapusta, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach. Przypomina też, że odpalanie rac i petard dozwolone jest tylko w sylwestrowo-noworoczną noc (według zarządzenia wojewody podlaskiego dwukrotnie, bo innym kalendarzem posługują się prawosławni).
Ściganie grasujących po ulicach "pirotechników" zapowiada Grzegorz Kosiński, komendant straży miejskiej w Suwałkach. We wtorek w ratuszu w tej sprawie odbyło się posiedzenie komisji bezpieczeństwa rady miejskiej.
- Podejmiemy wspólne działania z policją - zapewnia G. Kosiński. - Na pewno nie zlekceważymy sygnałów i nie będziemy pobłażliwi wobec sprawców wybryków.
Przepisy są jasne i wszyscy muszą ich przestrzegać. Myślę, że będzie spokojniej niż w poprzednich latach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?