Urazem nogi zakończył się pobyt młodej suwalczanki w aqua parku. To, prawdopodobnie, pierwsza "ofiara" nowej suwalskiej atrakcji.
- Skorzystałam z jednej ze zjeżdżalni - opowiada nasza rozmówczyni (nazwisko do wiadomości redakcji). - Niemal zaraz po tym, jak zaczęłam zjeżdżać za moimi plecami pojawił się jakiś młody mężczyzna. Z impetem wyleciał do basenu i uderzył mnie w nogę. Ledwo mogę teraz chodzić.
Ruch przy znajdujących się w aqua parku zjeżdżalniach reguluje sygnalizacja świetlna. Zielone światło oznacza, że można zaczynać zjeżdżanie. Czerwone tego zabrania. Nie ma żadnych wątpliwości, że młody człowiek, który staranował naszą Czytelniczkę na światła nie patrzył w ogóle. - Pewnie trochę czasu minie zanim wszyscy dostosują się do obowiązujących zasad - mówi Zbigniew Wisiecki, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Suwałkach, któremu aqua park podlega. - Zwróciłem ratownikom uwagę, by na tego typu sytuacje byli szczególnie wyczuleni. Bo w każdej chwili może przecież dojść do nieszczęścia.
Dyrektor przypomina jednocześnie, że osobom, które nie stosują się do przepisów i zrobią komuś krzywdę grozi nawet odpowiedzialność karna. Młodego człowieka, przez którego nasza Czytelniczka odniosła kontuzję może więc czekać nie tylko sąd, ale i wysokie odszkodowanie.
W aqua parku w litewskich Druskiennikach wejść do zjeżdżalni pilnują pracownicy. Nie ma więc mowy, by ktoś wskoczył za szybko. Czy podobnie będzie w Suwałkach?
Dyr. Wisiecki ma nadzieję, że takiej potrzeby nie będzie. Gdyby jednak sytuacje ze wskakiwaniem do zjeżdżalni przy czerwonym świetle się powtarzały, pracownicy aqua parku zaczną wszystko skrupulatnie kontrolować.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?