Otóż, w miniony czwartek mężczyzna pozostawił swojego psa pod bramą schroniska w blisko 40-stopniowym upale. Tłumaczył, że nie mógł inaczej postąpić, ponieważ w piątek wybiegał na ultramaraton do Grecji. Gdy sprawa porzucenia psa wyszła na jaw, a na portalach społecznościowych zawrzało, Kuryło zdecydował, że wraca do domu. - Jestem murarzem, więc mam fach w ręku - dodał. - Wyjadę zagranicę i podejmę pracę.
Parę godzin później zmienił zdanie. Twierdzi, że uległ sugestiom znajomych. Ci prosili, aby się nie poddawał. - Wiem, że zrobiłem źle i muszę ponieść karę (sprawa trafiła do prokuratury - dop. aut.), ale biegnę teraz w intencji porzuconych psów - dodaje.
Tymczasem, na informację o porzuconym psie zareagowali niektórzy sponsorzy. Np. urząd marszałkowski poprosił Kuryłę, aby nie promował już województwa podlaskiego. Miał bowiem na koszulce pikselowego żubra. - Nie ma problemu - twierdzi Kuryło. - I tak tej koszulki już nie mam. Była przepocona, więc kupiłem sobię nową. Wczoraj Kuryło był w okolicy Lublina.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?