Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podczas spaceru rzucił Magdę na ziemię, zasłonił usta, przytrzymywał za ręce...

(ika)
sxc.hu
Próbował, ale nie udało mu się doprowadzić do stosunku, bo... męskość odmówiła mu posłuszeństwa. Kobieta uciekła i powiadomiła policję.

Do dramatycznych chwil doszło niedaleko przystanku autobusowego w okolicach ul. Raginisa i Trawiastej.

Była to połowa września, wieczór. Maciej K. umówił się w tym miejscu z Magdą. Spotykali się w tajemnicy już od kilku miesięcy. Poznali się w pracy, gdzie oskarżony dorabiał jako ochroniarz. Mężczyzna na jednej z pierwszych "randek" przyznał, że jest żonaty i miał dwoje dzieci. Twierdził jednak, że jego żona jest zazdrosna i sprawdza jego telefony. Dlatego też terminy spotkań ustalali za pośrednictwem e-maili.

Widywali się, uprawiali też seks. Wtedy, we wrześniu, również się spotkali. Maciej K. był pijany i próbował zgwałcić Magdę. Oskarżony nie przyznał się do winy. Twierdzi, że zarzut to zemsta dziewczyny, za to, że nie chciał zostawić dla niej żony. Na seks tego dnia zgodziła się, ale potem zmieniła zdanie.

- Oskarżonemu grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności - poinformował Adam Kozub, rzecznik prokuratury Okręgowej w Białymstoku.

Maciej K. na proces czeka w areszcie.

Imię pokrzywdzonej zmieniliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna