Sceny jak z filmu rozegrały się w sobotnie popołudnie. Na numer alarmowy 112 zadzwoniła siedmioletnia dziewczynka z prośbą o pomoc. Powiedziała, że jest zamknięta w bagażniku samochodowym, ale nie wie gdzie znajduje się auto. Wytłumaczyła jedynie, że mieszka w województwie warmińsko-mazurskim, a teraz jest nad jeziorem w Dusznicy razem ze swoją mamą.
- Natychmiast rozpoczęły się poszukiwania samochodu - informuje Ewa Bednarska, oficer prasowy KPP w Sejnach. - Dziewczynka opisała, że samochód w którym jest zamknięta to czarne audi.
Poszukiwania auta prowadzili nie tylko policjanci, ale także miejscowi strażacy. W sumie na pomoc uwięzionej 7-latce ruszyło sześciu funkcjonariuszy. Na szczęście posesję z zaparkowanym audi mundurowi szybko zlokalizowali. Jak ustalili policjanci, 7-latka zanim zadzwoniła na policję próbowała kontaktować się z mamą, ale ta wybiegła bez telefonu z domu, aby szukać córki. A jak doszło do takiej sytuacji? Otóż, 7-latka sama weszła do bagażnika, a jego klapę zatrzasnął wiatr.
Tu oglądasz: Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?