Polonia poszła za 2 mln złotych

Najstarsze i jedyne w mieście kino Polonia zmienia właściciela. Wyświetlać filmy będzie do września. Potem może przestać istnieć, a w Ełku nie będzie gdzie iść do kina.

Max-Film: sprzedane
Właścicielem budynku, w którym mieści się Polonia, jest warszawska firma Max-Film. Dzierżawi go białostockiej spółce Lumiere, która kino prowadzi i dba o repertuar. W ubiegłym roku Max-Film wystawił Polonię na sprzedaż, tak jak i kilka innych kin we wschodnim regionie kraju. Pod młotek miały pójść m.in. kino Bałtyk w Suwałkach, Millenium w Łomży czy Wojtek w Mikołajkach. Sprzedaż miała być spowodowana trudną sytuacją finansową firmy. Nie potwierdza tego Stefan Wolski z Max-Filmu.

- Pozbywamy się kin ze względu na ich nierentowność - wyjaśnia. - Polonia jest już sprzedana. Finalizujemy umowę, wszystko zakończy się do końca miesiąca - dodaje.

Kto kupił ełckie kino, na razie nie wiadomo. Max-Film zasłania się tajemnicą handlową. Kimkolwiek jest, nowy właściciel zapłacił za budynek ok. 2 mln. zł.

Lumiere: nic nie wiemy
Stanisława Gołaszewska, kierownik kina Polonia wieść o sprzedaży przyjmuje sceptycznie. Trudno się dziwić. Polonię uśmiercano już kilkakrotnie.

- Miała nas kupić jakaś firma budowlana, potem przedsiębiorcy z Łomży. Pojawiły się też plotki o zainteresowaniu ze strony Francuzów - opowiada.

Stanisława Gołaszewska kieruje Polonią od 15 lat. Oprócz niej w kinie pracują jeszcze trzy osoby, w tym dwóch operatorów. Zatrudnia je białostocka spółka Lumiere.

- Wiemy, że nic nie wiemy - komentuje sprzedaż ełckiego kina Małgorzata Bil-Jaruzelska, prezes Lumiere. - Nikt z Max-Filmu oficjalnie się z nami nie kontaktował. Kontynuujemy pracę, umowę na dzierżawę Polonii mamy do września.

Lumiere prowadzi ełckie kino od 4 lat. W tym czasie Polonia przeszła gruntowny remont sali widowiskowej. Wymieniono siedzenia i ekran. Budynek został odmalowany, zmienił się także wystrój poczekalni.

- Trudno nam więcej inwestować nie wiedząc, jakie zamiary ma nowy właściciel - dodaje Małgorzata Bil-Jaruzelska. - Wszystko zależy od tego, czy będzie chciał zatrzymać kino, czy przeznaczy budynek na inną działalność.

Jak nie Polonia, to co?
Małe kina padają. Nie wytrzymują konkurencji ze strony multipleksów. W Ełku mówi się o powstaniu wielosalowego kina ale na razie bez konkretów. I bez multikina Polonia ma swoje problemy.
- Z frekwencją raz jest lepiej, raz gorzej, ale ludzie przychodzą. Wszystko zależy od filmów. Najwięcej zarabiamy na seansach dla szkół i innych grup zorganizowanych - wyjaśnia Stanisława Gołaszewska.
- Ostatni raz w Polonii byłem na Harrym Porterze - mówi Piotr z Ełku. - Nowości późno się pojawiają, no i na zewnątrz kino wygląda tak sobie. W środku super, ale w multikinie jest lepiej.
- Wybrałem się na nockę filmową w listopadzie, od tamtego czasu nie byłem w kinie - dodaje Maciek.
- Nie wyobrażam sobie miasta bez kina. Jest potrzebne. Polonia to tradycja. Do września pracujemy, ale niepokój pozostaje - kończy Stanisława Gołaszewska.
Czy Polonia zniknie z mapy miasta, dowiemy się wkrótce.