Rejestr Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym jest dostępny na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Ministerstwa Sprawiedliwości. Składa się z dwóch części: ogólnodostępnej oraz z dostępem ograniczonym - tylko dla przedstawicieli organów ścigania, wymiaru sprawiedliwości i instytucji zajmujących się opieką nad dziećmi.
Sprawdź też Dane najgroźniejszych pedofilów i gwałcicieli są już dostępne w internecie. Są też z naszego regionu!
Rejestr publiczny jest jawny i bezpłatny. Może z niego skorzystać każdy. Część ta zawiera imiona i nazwiska oraz fotografie 768 osób. To głównie pedofile, którzy dopuścili się gwałtów na dzieciach poniżej 15. roku życia i sprawcy gwałtów popełnionych ze szczególnym okrucieństwem.
Rejestr Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym jest już w sieci [NAZWISKA, ZDJĘCIA, LINK]
Na liście są także Podlasianie, którzy urodzili się m.in.: w Białymstoku (10 osób, w tym dwie kobiety), Suwałkach (5 osób), Łomży (4 osoby) oraz w Bielsku Podlaskim, Augustowie, Mońkach, Sokółce i w Zambrowie (po jednej osobie).
Poza tym do rejestru dołączona jest policyjna mapa zagrożeń przestępstwami seksualnymi. Wynika z niej, że na Podlasiu popełniono 224 takie czyny. Najwięcej, bo 86 dotyczyło gwałtów (w tym na nieletnich), 64 - pedofilii, w 24 przypadkach chodziło o czerpanie korzyści z nierządu (m.in. nieletnich), a 15 spraw było związanych z rozpowszechnianiem pornografii, z których 11 to pornografia dziecięca.
Rejestr publiczny zawiera m.in. informacje: gdzie przestępcy seksualni przebywają, gdzie, kiedy i jakie dokładnie przestępstwo popełnili, jaką karę wymierzył im sąd oraz to, czy aktualnie odsiadują wyrok, czy mają przerwę w karze, czy też wyszli na wolność.
- Jestem tym trochę zaniepokojona. To jest pomysł, który może być przyczyną dodatkowych cierpień dla rodzin tych ludzi. Przecież dzieci nie mogą odpowiadać za swoich rodziców, a tu, po upublicznieniu tych danych, jest to możliwe - uważa Katarzyna Sztop-Rutowska, socjolog z Uniwersytetu w Białymstoku.
Rejestr Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym ONLINE
Druga część rejestru (z ograniczonym dostępem) zawiera 2614 nazwisk. - Osoby i instytucje uprawnione do tego dostępu muszą zarejestrować konto na stronie i wypełnić odpowiedni formularz. Muszą też dysponować kwalifikowanym podpisem elektronicznym lub podpisem potwierdzonym profilem zaufanym ePUAP - tłumaczy wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.
Z tej części rejestru mogą korzystać dyrektorzy szkół i organizatorzy wypoczynku czy zajęć dla dzieci. Teraz muszą sprawdzać, czy osoby, które chcą zatrudnić, figurują w tym spisie. Jeśli tak, nie mogą ich przyjąć ich do pracy. - Zawsze przed akcją letnią i zimową organizujemy szkolenia i informujemy o nowych przepisach. Wkrótce też takie będą. Zarówno dyrektorzy szkół, jak i organizatorzy wypoczynku otrzymają pełne materiały o ministerialnym rejestrze i wymogach, jakie na nich nakłada - zapewnia podlaska kurator oświaty Jadwiga Mariola Szczypiń.
- Po prostu, będę sprawdzać każdego nowego pracownika. Rozumiem zamysł, bo zagraniczne szkoły, z którymi współpracujemy to praktykują. No i chyba rejestr pomoże sprawdzić osoby, które chcą pracować okresowo, np. na zlecenie - tłumaczy Ewa Obuchowska, dyrektor Społecznej Szkoły Podstawowej w Białymstoku.
Magazyn Informacyjny [28.12.2017]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?