Nowy Trabant nosi oznaczenie nT, co jedni tłumaczą jako "neue Trabant", a inni jako "new technology". Bo auto zostało wyposażone w cały zestaw najnowocześniejszych systemów i urządzeń. Przede wszystkim Trabant nT jest napędzany silnikiem elektrycznym, który czerpie energię z akumulatorów litowo-jonowych. Te z kolei są ładowane z sieci 220 V. Czas ładowania wynosi 8 godzin. W pełni naładowane baterie wystarczają na przejechanie 160 km. Maksymalna prędkość auta wynosi 130 km/h.
Stylistycznie nowy "Trabi" jest podobny do swojego poprzednika, ale jest od niego większy. Długość nadwozia wynosi 3950 mm (stary Trabant miał, w zależności od wersji, od 3410 do 3595 mm), szerokość 1690 mm, wysokość 1500 mm, a rozstaw osi to 2450 mm.
W odróżnieniu od swojego "przodka" nowy Trabant ma być bogato wyposażony, z klimatyzacja na czele. Aby nie czerpać prądu z akumulatorów klima będzie zasilana z paneli słonecznych umieszczonych na dachu auta.
Najciekawsze jest to, że projekt Trabant nT opracowała firma Herpa. To uznany, niemiecki producent... modeli samochodów, ciężarówek i samolotów, który jest również właścicielem praw do marki Trabant. Jednak firma nie jest w stanie samodzielnie wdrożyć produkcji modelu nT. Potrzeba na to fabrycznej infrastruktury i kwoty 30 mln euro.
Źródło: Powrót Trabanta. Teraz w wersji elektrycznej - www.gp24.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?